Mieszkańcy Młocin twierdzą, że pobliskiej huty wydobywa się nieprzyjemny zapach substancji chemicznych. Co więcej, warszawiacy skarżą się także na nieustający hałas.
Według nieoficjalnych informacji hałas związany z działalnością huty jest słyszalny nie tylko na Młocinach. Jednak na największe natężenie hałasu narażeni są mieszkańcy domów zlokalizowanych w bezpośrednim sąsiedztwie zakładu (na Książąt Mazowieckich, Encyklopedycznej, Michaliny oraz Wazów). Mieszkańcy odgłosy porównują do hałasu startującego samolotu. Z relacji mieszkańców wynika, że hałas jest słyszalny także w nocy. Sytuacja została zgłoszona do Wojewódzkiego Inspektorat Ochrony Środowiska. Z przeprowadzonych badań wynika, że hałas w nocy przekracza dopuszczalne normy, a WIOŚ zobowiązał właściciela huty, by problem został rozwiązany.
Co więcej, mieszkańcy skarżą się nie tylko na hałas, lecz także na zapachy wydobywające z terenu zakładu. Według nich w okolicach huty czuć zapach żużlu, ebonitu, lizolu. Mieszkańcy alarmowali także, że z obiektu wydobywa się ciemny dym, który prowadzi do zmniejszenia przejrzystości powietrza. Jednak badania przeprowadzone przez WIOŚ wykluczyły występowanie zawieszonego nad hutą pyłu. Nie wykryto także obecności żadnego z wyżej wymienionych aromatów.
Sprawą zainteresował się także wydział ochrony środowiska bielańskiego ratusza, który natomiast stwierdził występowanie gryzącego zapachu spalenizny oraz innych nieokreślonych substancji chemicznych.