W Tyńcu (woj. małopolskie) w klasztorze Benedyktynów, podczas koncertu Krakowskiego Kwintetu Harfowego i organisty Dariusza Bąkowskiego-Koisa w okolicach odbywał się festiwal techno.
Podczas koncertu, który miał miejsce w świątyni, doszło do karygodnej sytuacji z udziałem uczestnika festiwalu, która oburzyła wiernych. Do klasztoru wbiegł młody mężczyzna, przyodziany w same spodenki, a następnie wdrapał się na ołtarz. Zupełnie nie przejmował się tłumem, który był akurat zgromadzony w kościele. Poruszał się w dziwny sposób i mówił coś sam do siebie. W końcu zaczął tańczyć. Jego zachowanie zmusiło muzyków do przerwania koncertu.
– Mężczyzna wpadał w skrajne stany emocjonalne i nie chciał pozostać w jednym miejscu. Mnich wezwał policję, która po przyjeździe skuła go i wezwała karetkę – poinformował brat Grzegorz Hawryłeczko, rzecznik Opactwa Benedyktynów w Tyńcu.
PROFANACJA, KOŚCIÓŁ, KLASZTOR, MIEJSCE ŚWIĘTE, TYNIEC, KLASZTOR BENEDYKTYNÓW, FESTIWAL TECHNO, PÓŁNAGI MĘŻCZYZNA, INTERWENCJA POLICJI, NARKOTYKI
1 komentarz
Niestety wariatów nie brakuje. Pomimo, że koncert w Klasztorze, sami mnisi go nie ochronia, siły wyższe nie są od ochrony koncertów. W przypadku koncertów, drodzy mnisi, musi być fachowiec obronny, bo jak powiada przysłowie: strzeżonego Pan Bóg strzeże. Z pozdrowieniami Starowierca.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.