Mieszkania w Polsce wciąż drożeją, z danych serwisu RynekPierwotny wynika, że w Warszawie pękła psychologiczna granica 10 tysięcy złotych za metr kwadratowy mieszkania w stanie deweloperskim. Statystyczny Polak zarabiający za średnią pensję prawie 5200 złotych będzie mógł kupić 0,51 metra kwadratowego mieszkania.
Gdyby statystyczny Polak odkładał całą swoją pensję to mógłby kupić 50 metrowe mieszkanie w Warszawie już po prawie 100 miesiącach oszczędzania. Gdyby odkładał miesięcznie zaledwie 2 tys. złotych, wtedy mógłby kupić sobie takie samo mieszkanie po 250 miesiącach oszczędzania, czyli 21 latach! Oczywiście zakładając, że ceny stałyby w miejscu. Średnia cena mieszkania w stanie deweloperskim w Warszawie to prawie 10100 złotych. Do tego trzeba doliczyć wykończenie i wyposażenie mieszkania (około 1500-1900 złotych za metr kwadratowy) oraz miejsce postojowe. Dlatego ceny na rynku wtórnym są jeszcze większe. Trzeba też pamiętać, że mieszkanie na Ursusie może kosztować 8500 złotych za 1 metr kwadratowy, podczas gdy na Bielanach blisko metra już 12 tys. złotych.
Nie dziwi więc bunt młodych Warszawiaków, którzy albo przestali przejmować się problemami mieszkaniowymi i starają się spędzać coraz więcej czasu poza domem, albo nie wiążą swojej przyszłości ze stolicą Polski.