Spotkanie parlamentarzystów PO było dobre i nie ma żadnych wątpliwości, że na kierownictwie partii spoczywa obowiązek pokazania nam drogi, która doprowadzi do zwycięstwa w 2023r. – powiedziała posłanka PO Joanna Kluzik-Rostkowska. Dodała, że na tym spotkaniu nie padł postulat odwołania Borysa Budki.
Kluzik-Rostkowska pytana była w portalu Gazeta.pl o wtorkowe spotkanie parlamentarzystów PO.
To spotkanie było dobre, spokojne. Natomiast jest pytanie co dalej. I tutaj nie mam żadnych wątpliwości, że na kierownictwie partii spoczywa obowiązek pokazania nam drogi, która doprowadzi do zwycięstwa w 2023 roku
– powiedziała posłanka.
Na pytanie, czy na tym spotkaniu padł postulat odwołania szefa PO Borysa Budki z funkcji przewodniczącego, Kluzik-Rostkowska odparła, że „taki postulat nie padł”.
Dopytywana, czy padł postulat, aby jesienią, po wyborach regionalnych, w PO dokonać też wyboru nowego przewodniczącego, posłanka PO powiedziała:
Rozmawialiśmy o Platformie, nie rozmawialiśmy o tego typu zmianach. Taka deklaracja, czy takie pytanie, nie padło
Pytana, czy Borys Budka jest dobrym szefem PO, Kluzik-Rostkowska powiedziała, że „Borys Budka jest przewodniczącym, który ma bardzo wiele do zrobienia”.
Zobaczymy czy to udźwignie
– zaznaczyła.
Chciałabym, żeby sobie radził lepiej. To znaczy chciałabym, żeby z tego wczorajszego spotkania wyciągnął wnioski, które każą mu bardzo solidnie pracować i mieć długofalowy plan
– dodała posłanka.
Spotkanie parlamentarzystów PO w Centrum Prasowym Foksal trwało blisko 6 godzin. Po jego zakończeniu prawie wszyscy uczestnicy wyszli razem, a dla oczekujących mediów wypowiedzieli się przewodniczący PO Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Obaj wygłosili krótkie oświadczenie i nie odpowiadali na pytania dziennikarzy.
Wychodzimy z tego spotkania bardzo wzmocnieni i przekonani o tym, że musimy budować silną Platformę Obywatelską, wokół której będziemy się starali zgromadzić jak najwięcej ugrupowań opozycyjnych
– powiedział Borys Budka.
Kluzik-Rostkowska została też zapytana, czy wyrzucenie z PO posłów: Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego było błędem.
W mojej ocenie to był błąd. Ja tej decyzji nie rozumiem, bo oczywiście Platforma ma dwadzieścia lat i różne były koleje losów i jej członków. Natomiast wyrzucenie bez rozmowy, to absolutnie niepotrzebna, pospieszna decyzja
– oceniła posłanka PO.
W zeszłym tygodniu zarząd PO podjął decyzję o wykluczeniu z partii „za działanie na szkodę Platformy” dwóch posłów: znanego z konserwatywnych poglądów Ireneusza Rasia i kojarzonego z b. szefem PO Grzegorzem Schetyną Pawła Zalewskiego. Obaj podpisali niedawno list ponad 50 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się m.in. apel o zmiany w partii.
PAP/AS
Gronkiewicz-Waltz dla Interii: na miejscu Budki zadzwoniłabym do Tuska i spytała, co robić