Skończyła się „miłość” Krajowej Grupy Spożywczej dla PKOL (widoczna na zdjęciu – prezesa KGS Marka Zagórskiego przy mikrofonie i prezesa PKOL – Radosława Piesiewicza). Jak informują media KGS wycofał swoje wsparcie.
W wyniku przeprowadzonych analiz działalności spółki w obszarze sponsoringu sportu w ostatnich latach, Krajowa Grupa Spożywcza podjęła decyzję o rozwiązaniu umowy sponsoringowej z Polskim Komitetem Olimpijskim (PKOl), która została wypowiedziana w sierpniu i obowiązuje do końca września 2024 roku„
– przekazała Kalina Brzozowska z biura komunikacji KGS.
Spółka w komunikacie tłumaczy, że w oparciu o trendy na światowych rynkach musi optymalizować koszty, w tym zrewidować oraz ograniczyć wydatki na działania marketingowe i promocyjne.
„Od początku swojej działalności Krajowa Grupa Spożywcza dała się poznać jako uznany i ceniony mecenas sportu w wymiarze regionalnym oraz ogólnopolskim, wspierając wiele ważnych inicjatyw społecznych w tym obszarze. Z uwagi na szacunek dla Polskich sportowców, Zarząd Spółki podjął decyzję o zakończeniu współpracy z PKOl dopiero po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu„
zaznaczono.
Ograniczenie działalności sponsoringowej sportu w sytuacji, w której Krajowa Grupa Spożywcza stoi przed widmem strat w roku 2024/25 jest ze wszech miar zrozumiałe, ale dlaczego w takiej sytuacji w marcu br. zawarto umowę sponsoringową z Pogoń Szczecin. https://zyciestolicy.com.pl/pogon-za-koszykowke-minister-wplynal-na-kgs/ .
Ww. działania każą zastanowić się jaką strategię w zakresie sponsoringu stosuje Krajowa Grupa Spożywcza? Jaki sens miały różne umowy zawarte w ubiegłych latach z wieloma organizacjami i klubami sportowymi, które w tym roku wypowiedziano? Jaki sens miało zawarcie w roku bieżącym półrocznej umowy z Pogonią Szczecin? I czy w tej sprawie rzeczywiście o sport czy reklamę KGSu chodziło, czy też o polityczną próbę wkupienia się w łaski ministra sportu, który właśnie pochodzi z województwa zachodnio-pomorskiego.
Może zarząd KGSu odpowie na ww. pytania.