Czy prezesem spółki zależnej KGS (Krajowej Grupy Spożywczej) może być równocześnie wspólnikiem spółki prywatnej której, działalność może być konkurencyjna? To pytanie nasuwa się w kontekście Poznańskiej Hodowli Roślin.
Poznańska Hodowla Roślin to spółka prowadząca działalność na terenie województw: wielkopolskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego. Zajmuje się hodowlą zbóż ozimych, traw, facelii i gorczycy, zbóż jarych i ozimych, roślin strączkowych, jęczmienia ozimy i żyta ozimy). Produkcja odbywa się w pięciu oddziałach w Kobylnikach, Krzemlinie, Nagradowicach, Szprotawie i Kosieczynie. Siedziba spółki mieści się w Tulcach k. Poznania. Spółka oprócz hodowli, laboratoria i ponad 7 tys. hektarów. Dodatkową gałęzią produkcji jest produkcja mleka i żywca wołowego, a także posiada hodowlę zachowawczą konika polskiego.
Doświadczony rolnik i samorządowiec
Hieronim Marszałek został powołany 10 września na prezesa Poznańskiej Hodowli Roślin przez Zgromadzenie Wspólników (zarząd KGS), z tym że funkcję objął 17 września. Właśnie jego powołanie wzbudziło pewną wątpliwość, i nie chodzi o jego przynależność do Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Hieronim Marszałek urodził się 2 kwietnia 1968 r. w Koźminie Wielkopolskim. Z wykształcenia jest mechanikiem, rolnikiem oraz ogrodnikiem i prowadzi gospodarstwo rodzinne rolne o profilu roślinno-zwierzęcym w Ustkowie. Jest sołtysem Ustkowa od 1999 r. W latach 2006-2010 i 2018-2024 był radnym Rady Powiatu Krotoszyńskiego i członkiem Komisji Rewizyjnej oraz przewodniczącym Komisji Społecznej. W 2024 roku w wyborach do rady powiatu nie uzyskał mandatu. Dawniej był również wiceprezesem Centrum Wolontariatu Ziemi Krotoszyńskiej. Był także członkiem Społecznej Rady Doradztwa WODR w Poznaniu, delegatem Izby Rolniczej i SGB Banku Spółdzielczego w Krotoszynie.
Od 1991 r. należy do Ochotniczej Straży Pożarnej w Ustkowie i pełnił funkcję sekretarza w latach 1991-2016. Otrzymywał odznaczenia lub wyróżnienia od Prezesa Rady Ministrów, Ministra Rolnictwa Wojewody Wielkopolskiego, Starosty Krotoszyńskiego i Burmistrza Krotoszyna.
Kolizja z funkcją w PHR?
W latach 2012-2016 prezesem Spółki z o. o. „Agricol”, „Colza” i „Frumentum”. Pełnił także funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej KROT-PLON sp. z o. o. Jest obecnie wspólnikiem (udziałowcem) firmy KROT-PLON. Nadal figuruje w KRS jako prezes Grupy Producentów Żywca Wołowego „Farmer” sp. z o. o.
Powstaje pytanie czy jego zaangażowanie biznesowe nie będzie kolidowała z funkcją w PHR.
–Jest to duże wyzwanie. Swego czasu nadzorowałem i prowadziłem spółki, ale tutaj stopień trudności jest bardziej skomplikowany, bo jest to w procedurach Spółki Skarbu Państwa. One trochę inaczej funkcjonują w obiegu dokumentów, zarządzania, kontrolingu i sprawozdawczości. Spokojnie daje sobie radę. Bagaż wiedzy mam duży, od doradztwa do zarządzania. W tej spółce, w której jestem posiadam wiedzę wystarczającą, ale wiadomo, że wszystkiego jeszcze nie umiem. Idąc do nowego miejsca pracy to każdy się uczy, czy jest to prezydent, minister, rolnik, mechanik, czy dziennikarz. To nie jest tak, że wszystko się umie. Nie uważam się za alfę i omegę.
– odpowiada Marszałek portalowi krotoszyn.naszemiasto.pl
Otóż według https://rejestr.io/ PHR i KROT-PLON działają w tych samych branżach: handel hurtowy (bez samochodów), uprawy rolne, chów, hodowla zwierząt, łowiectwo, włączając działalność usługową, obsługa nieruchomości. Także Grupa „Farmer” ma podobny zakres branżowy (lecz bez obsługi nieruchomości). Nie oznacza to jeszcze działalności konkurencyjnej, ale taka możliwość występuje.
Ludzie biznesu w KGS jak najbardziej, ale …
Dobrze, że do spółek państwowych mają trafić ludzie, którzy mieli okazję sprawdzić się w biznesie (takie oczekiwanie wyraża minister aktywów państwowych), ale … czy równoległe zaangażowanie biznesowe w spółce prywatnej (w tym wypadku w postaci udziałów i stanowiska prezesa w innej) oraz funkcja w państwowej spółce, w sytuacji w której spółki deklarują działalność w tych samych branżach, nie tworzy co najmniej niezręczną sytuację.
Łączenie funkcji, więzy w podmiotach gospodarczych prywatnych i państwowych zawsze tworzy niezdrowe relacje i podejrzenia. Widzieliśmy to na przykładzie Kutnowskiej Hodowli Buraka Cukrowego. A zatem czy dla czystości relacji, prezes Hieronim Marszałek nie powinien zrezygnować ze swojego zaangażowania biznesowego w innych spółkach, skoro już zgodził się kierować spółką zależną od KGS?
Może warto by KGS wypracował określone standardy w tym zakresie. Wszak podobne sytuacje mogą wystąpić także w innych spółkach.
