Zielony Ład w sposób oczywisty jest zagrożeniem dla dobrobytu państwa polskiego i polskich obywateli – mówił w czwartek w wielkopolskiej Wrześni kandydujący na prezydenta prezes IPN Karol Nawrocki. Polityk ocenił, że pomysł likwidacji Instytutu jest sprzeczny z polskim interesem narodowym.
W czasie czwartkowego spotkania z sympatykami, zorganizowanego przez lokalny klub „Gazety Polskiej”, kandydat na prezydenta popierany przez PiS był pytany m.in. o jego ocenę europejskiego Zielonego Ładu, czyli polityki mającej ograniczyć emisje gazów cieplarnianych na obszarze UE. Nawrocki zaznaczył, że „nie jest wielkim zwolennikiem Zielonego Ładu”, natomiast jest wielkim zwolennikiem „polskiego atomu”, bo – jak ocenił – jest to „najbardziej stabilne, a jednocześnie elastyczne źródło energii”.
„Jest on, Zielony Ład, w sposób oczywisty zagrożeniem dla dobrobytu państwa polskiego i polskich obywateli. Musimy myśleć ambitnie o polskim atomie” – podkreślił. Dodał, że „kompetencje prezydenta, które odbijają się na salonach dyplomacji europejskiej, należałoby wykorzystać do tego, aby sprzeciwiać się Zielonemu Ładowi, jako całemu zarysowi tego +ekoszału+”.
„Jeśli chodzi o ochronę środowiska, to tak, jestem tego wielkim zwolennikiem, ale nie jestem zwolennikiem ekologicznego szału, który wpływa na funkcjonowanie państwa polskiego” – powiedział kandydat. Mówił także o „polskim potencjale węgla kamiennego i brunatnego”.
„Jesteśmy w innej sytuacji niż państwa zachodnie, bowiem przez wiele dekad fundamentem były kopalnie węgla kamiennego i brunatnego. To powinno być dopasowane do potrzeb i możliwości narodu polskiego” – powiedział.
Nawrocki był też pytany o ocenę polityki rolnej UE. W odpowiedzi zaznaczył, że „bezpieczeństwo żywnościowe i los polskiego rolnika w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego nas wszystkich jest jedną z najważniejszych kwestii polskiego dobrobytu”.
Polityk wspomniał w tym kontekście o możliwej umowie o wolnym handlu między UE a państwami Mercosur, czyli Brazylią, Argentyną, Paragwajem, Boliwią i Urugwajem. Przeciwko temu porozumieniu wypowiedział się m.in. polski i francuski rząd. Według Nawrockiego do zawarcia umowy z krajami Ameryki Południowej dążą Niemcy. „Chcą w nas wepchnąć produkty żywnościowe, które tam są produkowane na zupełnie innych zasadach niż w krajach UE. Tego typu import zagraża bezpieczeństwu polskiego rolnictwa” – zaznaczył.
Podkreślił, że jest przeciwny podpisaniu porozumienia UE-Mercosur.
„Jesteśmy Polakami i mamy obowiązki polskie (…) Dobrobyt polskiego rolnika, który żywi nas wszystkich, polskiego przedsiębiorcy, polskiego pracownika, polskiego żołnierza będzie dla mnie priorytetem” – powiedział. Dodał, że „nasze dyplomatyczne, bardzo ważne relacje, sojusze” nie mogą dominować „nad dobrobytem obywateli państwa polskiego”.
Pytany, dlaczego jego zdaniem politycy Koalicji Obywatelskiej chcą zlikwidować IPN, prezes Instytutu ocenił, że wynika to z obawy przed „prawdą, skutecznością, efektywnością działania”. Zaznaczył przy tym, że bez zgody prezydenta nie można zlikwidować Instytutu czy odwołać prezesa IPN.