Były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko powiedział, iż z fascynacją obserwuje transformację, którą przechodzi obecnie Europa i jej przywódcy w stosunku do Rosji i Władimira Putina. Docenił też obecną rolę Polski, którą określił jako „fascynującego gracza” i nowego lidera w Europie.
Juszczenko to były premier (1999-2001) i były prezydent (2005–2010) Ukrainy, także jeden z bohaterów tzw. pomarańczowej rewolucji z 2004 roku. Wówczas masowe protesty Ukraińców przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim doprowadziły do powtórzenia drugiej tury wyborów, w której zwyciężył ostatecznie właśnie Juszczenko (pokonał wówczas prorosyjskiego kandydata Wiktora Janukowycza).
Juszczenko powiedział w środę w rozmowie z TVN24, że przebywa obecnie w swym kraju.
Każdy Ukrainiec, niezależnie od tego, gdzie się znajduje, jest dzisiaj na froncie. Prowadzimy dwie wojny przeciwko Putinowi – jedna z nich jest wojną gorącą, na polu walki, gdzie zmobilizowanych jest większość naszych sił wojskowych. Mamy gwardię narodową, policję, obronę terytorialną. Jestem przekonany, że mieliście państwo okazję zobaczyć bohaterstwo tych ludzi
– powiedział b. prezydent Ukrainy.
Druga wojna to – według niego – wojna „zimna, którą prowadzi całe społeczeństwo Ukrainy”.
Bardzo chcę wierzyć, że prowadzi ją też całe społeczeństwo Zachodu. Wydaje mi się, że ostatnie 60 dni diametralnie zmieniło u dziesiątków milionów ludzi, w tym również w Europie Zachodniej, świadomość kim jest Putin i czym jest Rosja i naród rosyjski. Chyba jest to pierwsza taka rzecz od zakończenia II wojny światowej
– podkreślił Juszczenko.
Przekonywał też, że obecna wojna w Ukrainie „stuka do drzwi każdego z nas”.
Mało kto w Europie mógłby pytać +komu bije dzwon+. On zawsze bije tobie, każdemu z nas, niezależnie od tego gdzie jesteśmy geograficznie: w Lizbonie, w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii
– powiedział ukraiński polityk.
Dodał, że z fascynacją obserwuje nowych liderów, którzy ostatnio pojawili się w Europie.
Mam na myśli państwa, przywódców. Bardzo cieszę się, że dzisiaj, kiedy mówimy o sytuacji w Europie, na dobrą sprawę w każdej chwili widzimy Polskę i Polaków
– zaznaczył b. prezydent Ukrainy.
Wspomniał też nieżyjącego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, swego przyjaciela.
On prowadził właśnie Polaków do takiego wielkiego przywództwa, a dzisiaj to się dzieje – Polska stała się absolutnie fascynującym graczem, bez dwóch zdań nowym liderem
– powiedział Juszczenko.
Ocenił też, że Europa, także liderzy państw i społeczeństwa przechodzą obecnie ogromną transformację, jeśli chodzi o podejście do Rosji.
O takiej transformacji właśnie marzyliśmy
– zaznaczył.
Opisując wojnę w Ukrainie, Juszczenko stwierdził, że „po jednej stronie mamy siły dobra, wolności, światła, a z drugiej strony – orków”.
Mamy XVIII, XVII głęboki wiek, hordę idącą od Syberii, która nie da spokoju nam nigdy, tak długo, jak długo, jak nie będziemy w stanie jej zwyciężyć
– dodał polityk.
Wyraził pogląd, że Putin poniósł dotychczas całkowitą porażkę w wojnie w Ukrainie, dlatego chce teraz przejść do jej drugiej fazy – „wojny czołganej, powolnej, prowadzonej w ogromnych trudach”.
On nie jest gotów do rozmów ze światem
– stwierdził Juszczenko.
Były prezydent Ukrainy został też zapytany o szczyt NATO w Bukareszcie w 2008 roku, kiedy to zarówno jego krajowi, jak i Gruzji odmówiono – ze względu na sprzeciw Rosji – przystąpienia do Sojuszu.
Niestety pod kierownictwem Merkel i Sarkozy’ego (chodzi o ówczesnych: kanclerz Niemiec Angelę Merkel i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego – PAP) Sojusz pokazał „czerwoną kartkę” Gruzji, i Ukrainie. Nie otrzymały planu działań odnośnie do członkostwa. To była absolutna nieodpowiedzialność
– ocenił Juszczenko.
Przypomniał, że zaledwie po trzech miesiącach Putin wprowadził wojska do Gruzji, a osiem lat później – do Ukrainy.
To jest bardzo prosta logika analityczna. Tutaj nie trzeba naprawdę być geniuszem, żeby zrozumieć, że ta korupcja polityczno-energetyczna, która rękami Putina była wprowadzana do Europy, dała swój owoc
– stwierdził były prezydent Ukrainy.
\Zwrócił uwagę, że wielu polityków zachodnich później podjęło pracę dla rosyjskiego biznesu.
To jest ta bardzo mroczna strona polityki europejskiej, która strasznie mnie rozczarowywała i nadal, mimo wszystko, rozczarowuje
– zaznaczył Juszczenko.
Wyraził zarazem pogląd, że najwięcej na temat ideałów europejskich, mówiono przez ostatnie piętnaście lat nie w Brukseli, a w Kijowie.
Nigdy w Europie nie było podniesionych tylu flag europejskich, co przez 10-15 lat w Ukrainie. My naprawdę walczymy o te ideały, o których mówiliśmy razem z Europejczykami od lat
– podkreślił.
PAP/AS