Site icon ZycieStolicy.com.pl

Język, jakim posługujemy się na co dzień, ma wpływ na rozpowszechnienie się koronawirusa

mlodziez ludzie masczki spotkanie koronawirus

Według naukowców język, jakim posługujemy się na co dzień, ma wpływ na rozpowszechnienie się koronawirusa. Ma za to odpowiadać fonetyka danego języka.

Jak dobrze wiemy, koronawirus jest rozpowszechniany drogą kropelkową. Oznacza to, że wirus może zostać przekazany dalej na skutek kichnięcia, kaszlnięcia lub delikatnego oplucia. Właśnie z tego powodu, wprowadzono nakaz noszenia maseczek ochronnych.

Jednak według najnowszych badań język, jakim się posługujemy, może mieć wpływ na rozpowszechnienie się koronawirusa. Ma mieć to związek z fonetyką udanego języka. Podczas wypowiadania danych spółgłoski dochodzi do rozwarcia narządów mowy, przez co drobinki śliny wydobywają się z ust, nawet podczas normalnego mówienia. Szczególnie niebezpiecznym językiem ma być język angielski.

Eksperci, aby potwierdzić swoje podejrzenia, przyglądali się danym z 26 państw, w których odnotowano ponad tysiąc infekcji od 23 marca. Według ich obserwacji, w państwach, w których używa się języków, w których występuje dużo aspiracji (zjawiska energicznego rozwarcia narządów mowy), było znacznie więcej zakażeń. Przyznają jednak, że ich badania nie biorą pod uwagę wielu innych czynników, a teoria opiera się głównie na podejrzeniach i obserwacjach.

Trzaskowski wybierze sobie radę “ekspertów i ekspertek” ds. budżetu obywatelskiego

PANDEMIA, EPIDEMIA, KORONAWIRUS, PANDEMIA KORONAWIRUSACOVID-19, ZAKAŻENIA, JĘZYK, JĘZYK A KORONAWIRUS

Exit mobile version