Do groźnego wydarzenia doszło w niedzielę około godziny 13 na Jeziorze Jezuickim.
Wykonując niski lot nad taflą lodu paramotolotniarz z nieznanych przyczyn wpadł do wody.
Na jeziorze przebywała w tym samym czasie grupa osób morsująch z Bydgoskiego Klubu Morsów. Chwilę po tym , jak wyszli z akwenu na ich oczach do jeziora wpadł jeden z paramotolotniarzy.
Z uwagi na ciężki osprzęt jaki miał na sobie, mężczyzna nie miał siły wydostać się sam z lodowatej wody. Dwóch morsów ruszyło mu na pomoc i uwolnili z pułapki.
Paramotolotniarz próbował wdrapać się na lód , jednak cieżki osprzęt uniemożliwiał mu to bezskutecznie – poinformował portal Bydgoszcz998
Do akcji zostali wysłani strażacy z pobliskich jednostek.
Na szczęście wśród morsów był strażak – Tomasz Molenda ze Żnina.
Wspólnie z innym mężczyzną podpłynęli kajakiem i wyciągnęli mężczyznę z lodowatej wody.
Morsy ogrzali mężczyznę , który po nieplanowanej kąpieli był bardzo wyziębiony.