ZycieStolicy.com.pl

Jest szansa na dokończenie badań na Reducie Ordona! Cała nadzieja w decyzji jednego urzędnika…

Tremon i wizualizacja dla Reduty Ordona

Wizualizacja upamiętnienia Reduty Ordona proponowana przez Tremon Polska

Mowa o prof. Jakubie Lewickim, Mazowieckim Wojewódzkim Konserwatorze Zabytków, który odpowiedzialny jest za wydawanie pozwoleń na badania archeologiczne na terenie województwa. Od czasu prac archeologicznych z lat 2010-2015 r. – pomimo sensacyjnego odkrycia prawdziwej mickiewiczowskiej Reduty Ordona na warszawskiej Ochocie (wcześniej mylnie twierdzono, że jest to szaniec z Woli – dop. Redakcji) –  szczątki żołnierzy (zarówno polskich obrońców szańca jak i carskich najeźdźców) zalegają w kartonach na półkach w jednym z warszawskich muzeów. Nie trafiły do poświęconej ziemi, a tysiące zabytków nie trafiło do muzeum obrońców Reduty Ordona, które dotąd nie powstało. Czy teraz jest w końcu szansa dla Dzieła Nr 54 (Reduta Ordona)? Wszystko zależy od prof. Lewickiego…

Wniosek Państwowego Muzeum Archeologicznego (prestiżowa jednostka badawcza, odpowiedzialna za większość prac badawczych na fortyfikacji) od września 2022 r. leży na biurku Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Najpierw wydanie decyzji spowolniły dwie organizacje, które sprzeciwiają się dalszym badaniom, a następnie urzędnik zasłaniał się skomplikowaną materią i koniecznością wydłużenia terminów KPA. Ostatecznie decyzja ma zapaść 31 marca tego roku.

Czy prof. Jakub Lewicki pozwoli dokończyć badania? Domagają się tego między innymi społecznicy oraz niektórzy archeolodzy i muzealnicy.

Do dyskusji na temat potrzeby dalszych badań i zagospodarowania terenu włączyło się także  Stowarzyszenie Przyjaciół Architektury Warszawy. W piśmie do MWKZ stowarzyszenie stwierdziło, że miejsce szańca powinno tętnić życiem, a w to życie powinno być wplecione upamiętnienie Reduty Ordona (np. poprzez funkcjonujące tu muzeum, ścieżki edukacyjne, postumenty, murale itp.).

Głos zabrali także naukowcy. Serwis Archeolog.pl zacytował niedawno pracę naukową przygotowaną na zlecenie Tremon Polska, sponsora niemal wszystkich badań na Reducie Ordona, na którego części działki znajdowały się relikty mickiewiczowskiego szańca. Mowa o pracy prof. Roberta Barełkowskiego pt. „Przestrzenna ekspresja architektonicznych nośników pamięci zbiorowej o bitwach. Studium z architektury kommemoratywnej upamiętniającej bitwy”. Profesor ZUT dr hab. Inż. Arch., związany z PAN Poznań, WOIA czy ICOMOS PL swoją pracę oparł na kwerendzie weryfikującej 160 różnych wydarzeń historycznych jakie miały miejsce na pięciu kontynentach (Europa, Azja, Afryka, Ameryka Północna, Ameryka Południowa), wyszczególniając także Polskę. Wynika z niej, że „Niemal dwie trzecie (65%) przypadków rozmaitych wydarzeń historycznych upamiętnionych jest w sposób stosunkowo prosty, przez pomnik, obelisk, cenotaf, krzyż, głaz z napisem lub tablicą. Niemal 24% przypadków w ogóle nie doczekało się upamiętnienia”.

W przypadku upamiętnienia konkretnego miejsca bitwy, czyli walk o Redutę Ordona stanowisko zajął prof. dr hab. inż. arch. Sławomir Gzell, autor „Opinii na temat programu przestrzennego dla obszaru położonego przy Al. Jerozolimskich i ul. Na Bateryjce w kontekście upamiętnienia obrony szańca wolskiego nr 54, zwanego potocznie Redutą Ordona”.

„Tak zwane miejsca historyczne tylko w wyjątkowych przypadkach są miejscami izolowanymi i ta izolacja przynosi im korzyść. Musi to być znaczenie najwyższego formatu, oddziaływanie tak przemożne jak kompleks niemieckich hitlerowskich obozów koncentracyjnych, czy – przywołując przykłady omawiane we wspomnianym opracowaniu prof. Barełkowskiego – Waterloo lub Stalingrad. Dla mniejszego formatu bitwy, choć nadal o kolosalnym znaczeniu (bitwa o Redutę Ordona – dop. Redakcji), poszukiwany jest raczej sposób wplatania miejsca upamiętnianego w żywą tkankę miasta – za to w sposób, który nie ogranicza się do minimalistycznego obelisku czy tablicy”

– stwierdził Sławomir Gzell, profesor zwyczajny Politechniki Warszawskiej Katedry Projektowania Urbanistycznego i Krajobrazu Wiejskiego i doktor honoris causa Politechniki Poznańskiej.

Póki co, nie ma mowy o budowie mieszkaniowców dla Warszawiaków, którzy mogliby zamieszkać w strukturze oblanej kommemoratywnymi elementami (muzeum, mauzoleum, pylon, murale, ścieżki edukacyjne itd.), bowiem każda taka inwestycja wymaga poprzedzenia jej badaniami archeologicznymi. O te stara się od września 2022 roku bezskutecznie Państwowe Muzeum Archeologiczne. W piśmie do PMA prof. Lewicki, szef MWKZ po pół roku zasugerował, że procedowanie wniosku na badania znajdzie puentę w formie decyzji 31 marca. Czy tak będzie? Czas pokaże.

Śmietnik na Reducie Ordona / Fot. główne – Pogotowie Archeologiczne

Exit mobile version