Site icon ZycieStolicy.com.pl

Jedziesz na Ukrainę? Uważaj na bandytów i złodziei!

komiarka 1

Niemal każdy zna historię jak to za Bugiem kradną, oszukują i rabują. Przybyły one głównie wraz z kierowcami tirów, którym udało się szczęśliwie powrócić po takich przejściach. Lata mijają, Ukraińcy pojawiają się w polskich miastach i oswajamy się z nimi na co dzień. Nie zmienia to jednak faktu, że Ukraina to nadal biedny kraj, gdzie szerzy się przemoc, korupcja i „gangsterka”. Ostatnio w sieci zrobiło się głośno o nowej metodzie wyłudzeń.

Chodzi o zakładanie kłódek na klamkę pojazdu. Pechowego właściciela czeka informacja, że jeżeli przeleje 100 złotych to na jego numer telefonu przyjdzie kod do tejże kłódki. Pomysł genialny w swojej prostocie. Małe oszustwo – mała kara, policji tez za bardzo nie będzie chciało się wykrywać sprawców takich wyłudzeń. Zresztą ukraińska policja bywa oceniana różnorodnie…

Jak donosi portal Niebezpiecznik.pl popularność zyskuje także nowa forma wyłudzeń. Kradzież polskich tablic rejestracyjnych. Cel jest oczywisty – wyłudzenie. Za 50 dolarów lub więcej, wszak wszystko zależy od zamożności okradzionego, tablice mają zostać zwrócone w taki lub inny sposób. Złodzieje wiedzą, że brak tablic rejestracyjnych może bardzo utrudnić wyjazd jak i poruszanie się po Ukrainie. Więc najpewniej połasimy się na tą wątpliwą okazję i zapłacimy. Niestety najpewniej nie otrzymamy tablic.

Dziki wschód

Nasi sprytni rodacy, którzy z jakiś przyczyn muszą wyjechać na Ukrainę próbują wszelkich możliwych sposobów na zabezpieczenie tablic i swojego majątku. Jednym z nich jest np. nitowanie tablic. Oczywiście nie wiele to daje. Już na granicy powstały specjalne punkty usługowe, które dorabiają atrapy tablic. Kierowcy zamawiają po kilka kompletów. Po co nam atrapy? A no po to aby zamontować je na pojeździe i aby ewentualna kradzież nie kosztowała nas zbytnio. Popularność takich usług jest tak duża, że kierowcy stoją w kolejkach po nie.

A co jeśli nie mieliśmy atrapy i ukradli nam prawdziwe? Możemy zgłosić się do ambasady, która powinna pomóc nam je wydać. Oczywiście trwa to trochę… Zawsze możemy wezwać lokalną policję, której działania najpewniej ograniczą się do wydania dokumentu uprawniającego do przejazdu przez granicę.

Exit mobile version