Jan Piński, jak sam twierdzi, „przyjaciel” Romana Giertycha zaatakował mężczyznę na ulicy. Na nowym nagraniu widać jak bez powodu wybiega agresywnie za Łukaszem Pawelskim. Nagranie pokazuje też, że Pawelski w progu lokalu zawrócił, gdy zobaczył Jana Pińskiego. Ścigając Łukasza Pawelskiego, Jan Piński naruszył też nietykalność cielesną innego przechodnia. Jan Piński zdążył już w mediach społecznościowych przedstawić zgoła odmienną wersję wydarzeń, która nie znalazła pokrycia w nagraniach z monitoringu.
Zapytany o motywy działania Pińskiego, Pawelski stwierdził jednoznacznie, że chodzi o publikację dot. kulis powstawania artykułów o Dorocie Rabczewskiej w Gazecie Finansowej. „Pokazałem jak pracuje ten człowiek. Jak kreuje fakty lub używa półprawd. W odpowiedzi dostałem pogróżki i próbę wpłynięcia na publikacje prasowe. Przerażona była sama Pani Dorota Rabczewska, która trafiła do szpitala po tym jak się okazało, że całe zamieszanie z jej byłym partnerem miało reżysera. Do tego dochodzi sprawa wycieków i publikowania materiałów objętych tajemnicą śledztwa. Myślę, że Jan Piński żywo obawia się mojej wiedzy w tym zakresie.”.
Materiały opisujące sprawę publikacji Gazety Finansowej o Dorocie Rabczewskiej i Emilu Stępniu można znaleźć poniżej. Zachęcamy do zapoznania się z nimi. Wówczas motywy ataku na Pawelskiego stają się jasne.