W ursynowskim komisariacie podległym pod KSP w środę L4 złożyło sześciu policjantów. 100 proc. to nie to samo co 11,8 proc. – poinformowała w piątek Komenda Stołeczna Policji, odnosząc się do danych w artykule „Gazety Wyborczej” z których wynikało, że na Ursynowie w środę na L4 był cały wydział wywiadowczo-patrolowy.
W środowym wydaniu „Gazeta Wyborcza” napisała, że policja protestuje, w związku z czym na Pradze-Południe na zwolnieniach jest 75 policjantów, na Ursynowie w minioną środę nie stawił się nikt z wydziału patrolowego.
Policjanci są wściekli na związki, które zawarły porozumienie z rządem
– napisał m.in. dziennik.
W piątek do informacji o danych z Ursynowa odniosła się Komenda Stołeczna Policji. KSP przypomniało, że gazeta napisała właśnie, że komendzie na Ursynowie w środę na L4 był cały wydział wywiadowczo-patrolowy.
Tymczasem w ursynowskim komisariacie podległym pod KSP w środę L4 złożyło sześciu policjantów. 100 proc. to nie to samo co 11,8 proc.
– sprostowała na Twitterze policja dane podane przez dziennik.
KSP zaznaczyło ponadto, że w czwartek na terenie garnizonu stołecznego na L4 przebywało 6,6 proc. policjantów .
Wiele więc wskazuje na to, że tekst Gazety Wyborczej nie dotyczy KSP
– wskazano.
Cały czas zadania realizujemy na bieżąco, a Warszawa należy do najbezpieczniejszych stolic europejskich
– podsumowała komenda.
PAP/AS
Gazeta Wyborcza znów wstydzi się za Polaków! Sami oceńcie czy słusznie