ZycieStolicy.com.pl

Istambuł? Nie! To Warszawa. Meczet, Blue City i pomiędzy nimi NIC, czyli Reduta Ordona!

Nic? Nie! Ta przestrzeń pomiędzy kopułami to śmietnik, nielegalny szalet dla „domnych” i bezdomnych psów oraz zaniedbany teren prywatnych osób i deweloperów, którym miasto od kilkunastu lat wstrzymuje pozwolenia na organizację terenu. Część Reduty Ordona to teren miejski. O ile u prywatnych panuje względny porządek, tak na państwowym znajdują się rekordowe ilości (tony!) śmieci.

Tak wygląda prawdziwe oblicze Reduty Ordona po kilkunastu latach od odkrycia prawdziwej lokalizacja mickiewiczowskiego szańca (pomiędzy Alejami Jerozolimskimi a ulicą Na Bateryjce na warszawskiej Ochocie).

10 1

Tak wygląda „uratowana” Reduta Ordona… – fot. pogotowiearcheologiczne.pl

Posiadacz najliczniejszych gruntów i sponsor głównych badań archeologicznych na Reducie Ordona – Tremon Polska (podmiot o korzeniach hiszpańskich) znany z zabezpieczania i eksponowania w swoich realizacjach antycznych zabytków z okresu rzymskiego w Hiszpanii, zaproponował, że może ten teren uratować. Pomóc w budowie muzeum, wystawić dominujący lub dobrze widoczny w okolicy pylon, na swoim budynku zrealizować historyczny taras widokowy i postawić mural powstańczy, a w zorganizowanej zieleni przeprowadzić miałby ścieżkę edukacyjną.

W końcu pomysły hiszpańskiego potentata trafiły do uszu polskich decydentów, którzy do tej pory spotykali się raz w roku (6 września) i wręczali sobie medale za ratowanie Reduty Ordona… I teraz cała na biało wychodzi idea z resortu kultury, aby zorganizować tam kwaterę wojenną, czyli cmentarzysko. A więc od nowa planistyka, sanepid, przepisy odległościowe. A dlaczego nie muzeum z ossuarium i do tego wystawione za pieniądze deweopera, który w jednej części Reduty Ordona chce – co postulują z kolei naukowcy (czytaj: Naukowcy o propozycji upamiętnienia Reduty Ordona i formach kommemoratywnych stosowanych na świecie) – utworzyć „żywą tkankę miejską” przeplataną elementami kommemoratywnymi (muzeum z ossuarium, ścieżka edukacyjna, taras widokowy (historyczny), pylon, mural itd.)?

Czy w resorcie kultury ktoś naprawdę chce na miejscu zniwelowanej przez cara Reduty Ordona, którą w postaci podziemnej wyjęli robotnicy przy przebudowie Alei Jerozolimskich, a potem częściowo archeolodzy podczas badań z lat 2010-2013, wystawić jako ideę podstawową kwaterę wojenną? I co, widzicie tam tłumy zwiedzających cmentarz? Czy tak chcecie zakomunikować ideę obrony stolicy w 1831 r. dla ludzi XXI wieku? Brawo… Póki co, macie Stambuł w stolicy i śmietnik na części działek należących do miasta i pomysły od kilkunastu lat, co jeden to głupszy. Co na to minister kultury prof. Piotr Gliński? Czas najwyższy, żeby rzucił okiem…

Robert Wyrostkiewicz – archeolog, dziennikarz, muzealnik, uczestnik badań na Reducie Ordona (2010-2013)

fot. Pogotowie Archeologiczne

Exit mobile version