W nocy z soboty na niedzielę, do tunelu metra na stacji Imielin wtargnęły nieuprawnione osoby. Do akcji wkroczyły zaalarmowane służby.
Jak poinformowali przedstawiciele Warszawskiego Metra, po wyłączeniu napięcia wprowadzono zmienioną organizację ruchu, przeprowadzono sprawdzenie szlaku i wykonanie przejazdów testowych, następnie wznowiono ruch na całej linii.
Metro uruchomiło linię zastępczą
W związku ze zdarzeniem na stacji metra Imielin zamknięte zostały stacje: Kabaty, Natolin, Imielin, Stokłosy, Ursynów, Służew. Metro linii M1 kursuje w pętli Wilanowska – Młociny – Wilanowska. Uruchomiono linię zastępczą „Z” kursującą na trasie: Metro Wilanowska – Rolna – Al. Harcerzy Rzeczypospolitej – Al. Komisji Edukacji Narodowej – os. Kabaty
Nikt nie został zatrzymany
Jak informują służby oraz inne media, w związku ze zdarzeniem, nikt nie został zatrzymany. Nie wiadomo również czy osoby, które wtargnęły do tunelu zostały schwytane. Nie wiadomo też, kim byli intruzi.
Czy warszawskie metro jest bezpieczne?
W dobie dużego ryzyka atakiem terrorystycznym, wkroczenie do tunelu metra w czasie nocnych powrotów Warszawiaków z weekendowych imprez – niesie ze sobą poważne pytania – czy Zarząd Warszawskiego Metra jest przygotowany na podobne zdarzenia o charakterze terrorystycznym? Czy władze Warszawy mają plan na wypadek takiego incydentu?
Specjaliści ds. bezpieczeństwa nie mają wątpliwości. Do takiego zdarzenia nie powinno w ogóle dość, a reakcja służb była zbyt wolna. Nie złapano intruzów, ani nie zatrzymano do wyjaśnienia. W rozmowie z portalem Życie Stolicy zaznaczają, że akcja wtargnięcia do tunelu metra mogła być formą testu przed poważniejszą akcją. Oczywiście mógł to być pijacki wybryk, młodych Warszawiaków wracających z imprez w środku nocy, jednakże w Warszawie były już znane przypadki fotografowania wejść do metra przez podejrzane osoby.