ZycieStolicy.com.pl

Imperializm obronny

Imperializm obronny

Należy zapamiętać, że: 

dla Putina słabość jest bardziej prowokacyjna niż siła”.

 Sven Mikser, b. minister obrony Estonii

Keir Giles, brytyjski analityk ds. rosyjskich (Chatham House) napisał raport   w którym poszukuiwał dpowiedzi na pytanie: Co powstrzymuje Rosję?  Ogłosił też książkę na ten temat : „Zasady Moskwy. Co skłania Rosję do konfrontacji z Zachodem”, Brookings Institutions Press, Chatham House, 2019.

Zważywszy na naszą historię relacji z Rosją Polacy powinni wiedzieć, co może powstrzymać Rosję, zwłaszcza polscy politycy decydujący w kwestiach bezpieczeństwa narodowego RP. Nie wydaje się jednak, aby tak było i z tej racji tylko warto (taki noworoczny prezent) zajrzeć do opinii analityka stwierdzającego że zachodni przywódcy wciąż powtarzają te same błędy w kontaktach z Rosją. Zwłaszcza, że do ponad dwu dziesięcioleci politycy polscy zaczęli być zaliczani do grona polityków Zachodu. 

A nie powinno tak być skoro rosyjskie założenia w polityce międzynarodowej od wieków są niezmienne i należało je dawno rozponać: Moskwa od zawsze buduje stosunki z innymi państwami starając się dominować, rozszerzając własną strefę wpływów i preferując ograniczanie suwerenności innych państw, zwłaszcza sąsiadujących z Rosją. Dodatkowym elementem  umacniającym taką tendencję w polityce rosyjskiej jest nadawanie sobie „prawa” do nadzoru nad krajami, w których mieszkają ludzie uważani za Rosjan (Białoruś, Ukraina, państwa nadbałtyckie). 

Politolodzy zauważają, że Rosja preferuję koncepcję określaną mianem „imperializmu obronnego”. Moskwa poszerzała swoje terytorium na drodze podbojów (dziś jest największym terytorialnie państwem świata). Przyłączanie coraz to nowych nabytków terytorialnych  umacniało w głowach rosyjskich elit strach, że ktoś zechce odebrać zawłaszczone terytorium, co sprawiało, że taka zdobycz wydawała się nietrwała. Dlatego chcąc ją utrzymać Rosjanie kierowali swoją agresję dalej i zajmując kolejne ziemie niejako zabezpieczali to co zdobyli wcześniej. W ten sposób Moskwa zafundował sobie swoiste Perpetum mobile  – każdy kolejny podbój i włączenie jakiegoś terytorium powodowało, że trzeba je niejako „zabezpieczyć” nowym podbojem. I tak to trwa do dziś. W czasach sowieckich krążył dowcip: z kim chce graniczyć ZSRR? Odpowiedź: Z kim  chce. A z kim chce graniczyć – z nikim! Ambicje rosyjskie dobrze wyrażał herb soweicki – kula ziemska przykryta sierpem i młotem.

Keir Giles podaje zasady, które należy stosować w relacjach z Rosją, aby nie przegrywać. Spróbujmy je przedstawić:

  1. Ne wolno wobec Rosji przyjmować założeń obowiązujących w zachodniej demokracji i należy zapomnieć o czymś określanym jako racjonalizm działania wyrażający się w przekonaniu, że Rosja czegoś nie zrobi, bowiem to „nie ma sensu”. Rosjanie inaczej postrzegają świat i nie wolno  kierować się tym, co w Waszyngtonie czy Brukseli„ma sens”. Chcąc zrozumieć Rosję trzeba spojrzeć na świat jej oczyma.
  2. Rosja uważa, że ma wręcz trwały przywilej lekceważenia przyjętych przez Zachód norm postępowania. Ustalenie, że „Rosja taka jest” nie powinna jednak prowadzić do wniosku, że należy Rosję  z tego powodu usprawiedliwiać.
  3. Bezużyteczne jest zadawanie pytań tzw. binarnych – „albo tak, lub nie”. Otrzymamy bowiem prawdopodobnie pozytywną odpowiedź na oba warianty i to w tym samym czasie, albo żadnej, albo więcej jeszcze wariantów odpowiedzi. Spotkamy się z paradoksami i sprzecznościami, a wiele rzeczy, o których mówią i piszą Rosjanie mogą być  jednocześnie prawdziwe i nieprawdziwe. Kiedy zastanawimy się: dlaczego Rosja coś robi – będzie kilka powodów, niektóre będą się nakładać, a inne będą ze sobą sprzeczne. Wiele rzeczy, o których mówi się i pisze o Rosji, jest jednocześnie prawdziwych i nieprawdziwych.
  4. Nie należy brać serio, gdy Rosja agresywanie i bezczelnie formuje swoje żądania, nie przyjmuje odmów i udaje oburzenie. Rosja tak postępuje, aby poprawić swoją pozycję negocjacyjną i to wcale nie ozancza, że nie przyjmie stanowiska Zachodu. Zachpwuje się tak bowiem czasem takie straszenie Zachodu działa na jej korzyść. Należy natomiast obserwować, czy dochodzi do zmian w tonie propagndy rosyjskiej pokazujące, czy Rosja ustępuje.
  5. Nie wolno zapominać, że Rosja to nie tylko jej przywdca (Putin) – tak jak on myślą Rosjanie, a on kieruje się rosyjskimi przekonaniami i imperatywami. Rosjanie i ich przywdca odpowiadają na wewnętrzne i zewnętrzne wyzwania w sposób pozostającyspójnym prez wieki; ewentualne korekty kursu towarzyszące zmianie przywództwa są tylko tymczasowymi aberracjami.
  6. Niebezpiecznie jest zakładać, że zmiana polityczna w Rosji jest pożądana, ponieważ z konieczności będzie to poprawa. Zresztą obecnie Rosjanie uważają, że według standardów historycznych Rosja dziś znajduje się w okresie bezprecedensowego liberalizmu i demokracji, a zmiana reżimu mogłaby skutkować czymś gorszym.
  7. Rosja nie szanuje wartości i standardów przyjętych poza jej granicami. Namawianie Rosjan, aby je pryjęli ma ograniczony skutek. Nie wolno zkładać, że uda się je zaszczepić Rosjanom „zawstydzając ich”. To, co myślą, w co wierzą lub co chciałyby osianąć zachodnie demokracje, nie jest decydującym kryterium, kiedy Rosja zastanawia się, jaki kierunek działania wybrać.
  8. Nie warrto odwoływać się do lepszej natury Rosji – lepsza natura Rosji nie istnieje. Ona postrzega kompromis i współpracę, bez widocznych i natychmiastowych korzyści dla własnych interesów, jako coś nienaturalnego, taraktuje je z największą podejrzliwością. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy taka współpraca wynika z konieczności uporania się ze wspólnymi zagrożeniami, jak to było w latach II wojny światowej. 
  9. Nie należy zakładać, że musi istnieć wspólna płaszczyzna współpracy Zachodu z Rosją. Wiele razy wtdawało się, że można współpracować nad jakimś problemem, szybko stawało się jasne, że nie tylko rozumienie problemu przez Moskwę, ale także preferowane przez nią rozwiązanie i metody, jakich Moskwa chciałaby użyć, są całkowicie niezgodne z zachodnimi normami, wartościami. a nawet z prawem międzynarodowym.
  10. Nie należy oczekiwać, że Zachód może zdecydować o wybuchu wojny. Będzie decydować Rosja dla której także tzw. deeskalacja danego konfliktu zbrojnego (Ukraina) ma prowadzić do kapitulacji przeciwnika, nie ma nic wspólnego z formułą kompromisowego rozwiązania konfliktu. Rosja nigdy nie będzie w relacjach z Zachodem w realcjach pokojowych. ormalne stosunki z Rosją oznaczją stałe odpieranie wrogich działań Moskwy, tak było zawsze, a narody europejskie powinny już zdać sobie sprawę, że jest to normą.

mapa 3

Wystarczy sięgnąć do dorobku polskich uczonych (Jan Kuchazrewski „Od caratu białdego do czerwonego”, czy do Feliksa Konecznego „Dzieje Rosji”) aby stwierdzić, że zasady postępowania względem Moskali Polacy powinni dawno sobie przyswoić. Cóż – cudze chwalice swego nie znacie. Dobrze jednak, że do tego jak postępować z Rosją zaczynają wskazywać analitycy tscy jak Keir Giles. Zapewne wymagam zbyt wiele, ale dobrze byłoby, aby te zasady przemyślano i przyswoiono w Waszyngtonie, Brukseli, zwłaszcza w Berlinie. W Warszawie, zważywszy na to, co dzieje się i co może jeszcze wydarzyć za wschodnia granicą Polski w 2022 roku wykuto je chyba na pamięć.

Exit mobile version