Karol Nawrocki nie powinien łączyć funkcji prezesa IPN ze startem w wyborach prezydenckich – uważa marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który będzie w tych wyborach kandydował. Apelował, by dać Nawrockiemu chwilę na refleksję a momentem „sprawdzianu” będzie start kampanii wyborczej.
W przestrzeni publicznej dyskutowane jest czy Karol Nawrocki, który ma startować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich jako kandydat popierany przez PiS, powinien zrezygnować w związku z tym z funkcji prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Zdaniem niektórych polityków i ekspertów wynika to z ustawy o IPN, która w art. 11 stanowi m.in., że prezes tej instytucji „nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z godnością jego urzędu”.
Marszałek Sejmu ocenił na środowej konferencji prasowej, że Nawrocki nie powinien łączyć funkcji prezesa IPN z kandydowaniem w wyborach prezydenckich.
„Są różne miejsca i funkcje, w których można kandydować na prezydenta łącząc to ze sobą, a są takie, gdzie trudno jest to sobie wyobrazić. Jeżeli chodzi o mnie, to jest mi trudno sobie wyobrazić bycie szefem IPN-u, a jednocześnie kandydatem na prezydenta, jeżeli ustawa w tej sprawie mówi to, co mówi” – powiedział Hołownia.
Hołownia studził jednocześnie emocje i apelował, by poczekać do zarządzenia wyborów i oficjalnego startu kampanii wyborczej, dodając, że Karol Nawrocki z pewnością zna ustawę i wie jakie są jego obowiązki. „Dajmy sobie chwilę, dajmy też jemu chwilę na refleksję (…). Wierzę, że pan prezes Nawrocki słuszną decyzję podejmie” – dodał.
Kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi ruszy dopiero po publikacji postanowienia marszałka Sejmu o zarządzeniu wyborów w Dzienniku Ustaw. Szymon Hołownia zapowiedział już, że wybory zarządzi 8 stycznia. Zgodnie z przepisami, w grę wchodzą trzy terminy wyborów: 4, 11 lub 18 maja.
Hołownia – lider Polski2050 – w połowie listopada ogłosił, że wystartuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
źródło: PAP.