W telewizji często możemy obserwować doniesienia o manifestacjach w Berlinie, Paryżu, Madrycie, Londynie, gdzie dochodzi do walk z policją, płoną samochody, rabowane są sklepy, są ranni, a nawet zabici. Główną siłą w tych zadymach są często różne grupy lewaków (tzw. Antifa) anarchistów i różnych „wrogów kapitalizmu” uzbrojonych w koktajle Mołotowa, pałki, kastety, zamaskowanych i wymachujących czerwonymi flagami.
W 2011 r. przyjezdni zadymiarze z Antify usiłowali zablokować Marsz Niepodległości w Warszawie. Pisał „Newsweek” w tytule: „Antifa. Niech się boją”, i w tekście groził: „Nazywają siebie Antifa Hooligans. 11 listopada wyjdą na ulice walczyć z faszyzmem.”
Okazało się, że nie było czego bać się, słaba grupa zadymiarzy nie była w stanie zablokować stutysięcznej manifestacji polskich patriotów. A kiedy „antyfaszyści” musieli salwować się ucieczką okazało się, że ich część przyjezdna, głównie z Niemiec, szukała schronienia w lokalu lewicowej „Krytyki Politycznej” na ul. Nowy Świat.
Tu dochodzimy do sedna sprawy. Jakiś czas temu szef Rady Fundacji „Otwarty Dialog” Bartosz Kramek pod hasłem „Wyłączmy rząd!” ogłosił: „16 kroków, które mają sparaliżować Polskę i odsunąć PiS”. Wymieniał tam różne działania – organizowanie strajków m.in. nauczycieli, sędziów, ale też zalecał, aby wywołać bunt na kształt ukraińskiego Majdanu i obalić polski rząd. Do przeprowadzenia takiej akcji nie wystarczą jednak ciamajdy z totalnej opozycji, są potrzebne prawdziwe bojówki na kształt zachodnioeuropejskiej Antify właśnie.
W Warszawie od pewnego czasu działa Biennale Warszawa (dawny teatr Scena Prezentacje) oferujący lewacką „Społeczną Szkołę Antykapitalizmu”. W jej ofercie „edukacyjnej” się m.in. następujące „warsztaty”:
1) Taktyki miejskie/uliczna gimnastyka, czyli techniki działania grupowego – zajęcia w formie praktycznych zajęć zamkniętych.
2) Strajk Społeczny – grupowa gra strategiczna przygotowana przez Plan C – zamknięta sesja praktyczna.
I oferowane jest coś takiego:
3) Własność prywatna to kradzież. Własność wspólna to bogactwo. – dyskusja, tym razem otwarta dla publiczności.
Bolszewicy mieli hasło „grab zagrabione”, więc ten warsztat na temat własności musi być współczesnym rozwinięciem bolszewickiego hasła, ale najciekawsze jest, że szkolenia z zakresu „taktyki miejskiej” i „gry strategicznej” mają ZAMKNIĘTY charakter. Na stronie „szkoły” można też znaleźć fotki liderów zajęć z… zasłoniętymi twarzami.
Pojawiają się pytania, które należy skierować do prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego: czy coś takiego jak „szkoła antykapitalizmu” powinno być finansowane z publicznych pieniędzy. tj. m. st. Warszawy; czy instytucja kultury jaką jest teatr powinna organizować takie zajęcia; dlaczego mają te zajęcia mają zamknięty charakter i jaka jest ich treść, czego uczą z „taktyki ulicznej” anarchistów nazywających się antyfaszystami?
W 2019 roku „Biennale Warszawa” otrzymał 3,6 mln złotych od stołecznego ratusza.
Jak widać ratusz warszawski finansuje nie tylko LGBT, kuriozalną strefę relaksu na ciągu komunikacyjnym i nieszczęsne zdychające kozy. Powinny chyba tym zastanawiającym kształcącym przedsięwzięciem zainteresować się służby państwowe takie jak ABW i warto dokładnie skontrolować celowość wydawanych na to środków.