Siedem samczyków, sympatycznych góralków skalnych zamieniło wybieg w stołecznym ogrodzie zoologicznym na lokum we francuskim zwierzyńcu.
Wczoraj rano progi Warszawskiego ZOO opuścili Kruger, Virunga, Meru, Kibo, Batian, Kair oraz Dakar. Panowie wyruszyli do jednego z ogrodów zoologicznych we Francji, gdzie stworzą stado kawalerskie
– napisał w czwartek na fb stołeczny ogród zoologiczny dodając, w budynku słoniarni, można obserwować pozostałe 11 osobników góralkowej rodziny.
Góralki mają gęste futro z bardzo krótkim niewielkim ogonem. Większość z nich jest wielkości kota domowego. Ważą od 2 do 5 kg. Widziane z większej odległości mogą być łatwo mylone z dobrze odżywionymi królikami, bądź świnkami morskimi. Zamieszkują Afrykę i zachodnią część Azji. Góralki w niewoli dożywają siedmiu lat.
Naukowcy widzą pokrewieństwo góralków ze słoniowatymi i brzegowcami. Zwierzęta te, podobnie jak słonie, mają szczątkowe kopytka, elastyczne poduszeczki pod stopami, doskonały słuch, dobrą pamięć, rozwinięte funkcje mózgowia w porównaniu do innych, blisko spokrewnionych ssaków. Ich jądra nie zstępują do worka mosznowego. Niektóre kości góralków i słoni mają podobny kształt.
Chociaż zarówno góralki jak i słonie zaliczane są do tego samego kladu (grupa organizmów mających wspólnego przodka – PAP) zwanego afroterami, wcale nie są najbliższymi sobie w sensie ewolucyjnym łożyskowcami. Góralki i słonie są bardziej bliskie syrenom niż sobie nawzajem.
PAP/AS
W stołecznym ZOO zmarła samica irbisa śnieżnego w wyniku powikłań po infekcji COVID-19