Podczas spotkania Donalda Tuska z wyborcami w Jaktorowie głos zabrała kobieta, która – szczerze mówiąc – raczej nie była zwolenniczką działań rządu PO-PSL
– Czy robił to pan z głupoty, z chciwości, czy z bezczelności, zabierając młodym ludziom 150 miliardów złotych z OFE? Okradł pan moje dzieci i inne dzieci. I miał pan czelność powiedzieć jeszcze, że przecież „to nie są wasze pieniądze”. A czyje to były pieniądze? – mówiła oburzona kobieta do Donalda Tuska.
Wówczas na sali podniosły się oburzone głosy, a niektórzy usiłowali zabrać kobiecie mikrofon.
– Proszę zostawić mikrofon pani. Jak pani skończy, sama odda mikrofon – powiedział Tusk.
– Jeszcze jedno: tyle pan mówi o uczciwości, że za pana rządów, jak pan budował drogi, autostrady, „wszystko grało”. A czy pan pamięta, jak przychodzili ludzie do pana, którzy pracowali na drogach, i rzucali teczkami? I pytali: z czym mam iść do domu? Pamięta pan to? Tak było „dobrze”! – dodała kobieta.
a co tu sie odjebało? 😂 @tvp_info @WtylewizjiINFO @WiadomosciTVP pic.twitter.com/KJjdzL9Dpn
— karmelowy markiz 🏴☠️ (@Borys61581538) August 11, 2022
– A czy pamięta pan, dlatego, że matka nie miała za co kupić dziecku chleba, to żeście jej to dziecko zabrali? Pamięta pan takie rzeczy? – spytała przewodniczącego Tuska.
– Nie, tego nie pamiętam. Pamiętam fakty, a nie pamiętam propagandy – odparł Tusk.
– A ja jeszcze panu powiem: kiedy przeszłam na emeryturę i otrzymałam pierwszą waloryzację emerytury, dostałam 4,50! Szkoda było tylko tych 4,50, bo więcej wydano na papier, pocztę i urzędnika – podsumowała wzburzona kobieta.
Źródło; tysol.pl, twitter.