Orzechowa to warszawska inwestycja belgijskiej spółki GH Development, inspirowana rytmem nowoczesnego miasta. W inwestycji zaplanowano 114 mieszkań o różnych metrażach i układach. W parterze budynku powstaną lokale oferujące mieszkańcom niezbędne na co dzień usługi. Z połączenia prostej i nowoczesnej architektury z najwyższą jakością wykonania powstanie harmonijna całość, która przyciągnie młodych, aktywnych oraz poszukujących nowego miejsca dla siebie mieszkańców.
informuje belgijska spółka i oferuje do sprzedaży mieszkania.
Jednakże przed kupnem mieszkania od belgijskiego dewelopera, warto dwa razy się zastanowić, albowiem GH Development pokazał już, że potrafi nie dotrzymać słowa. A zatem nie wiadomo zakup mieszkania nie skończy się jak sprawa Wolskiej 31, której przypomniał ostatnio portal https://3obieg.pl/, Czyli straci się swoją własność a w zamian uzyska się niekończący się spór prawny?
Działka przy ul. Wolskiej 31 na warszawskiej Woli miała być kolejną inwestycją Belgów. Spółka Gadbrook sp. z o.o. z grupy GH Development, która w styczniu 2020 roku „zakupiła” teren od Wojciecha Jaworskiego, do dziś nie podjęła żadnych działań, do których się zobowiązała, nie wspominając o uregulowaniu reszty należności. Jedyna wpłata, jaką otrzymał właściciel nieruchomości, to pierwsza rata (10 proc. zadatek), która została zabezpieczona jako depozyt u notariusza w dniu aktu notarialnego.
Mijają dni, tygodnie, miesiące, lata, pieniędzy jak nie było tak nadal spółka nie wpłaca.
Od strony belgijskiej niewiele się dowiedzieliśmy. Żaneta Michalska, prokurent spółki Gadbrook stwierdziła, że od 2022 r. – wówczas pierwszy raz pytaliśmy o stan działki Belgów – nic się nie zmieniło. „(…) stan właścicielski nieruchomości położonej w Warszawie przy ul. Wolskiej 31 nie uległ zmianie. Jest on zresztą ujawniony w księdze wieczystej prowadzonej dla tej nieruchomości. W księdze wieczystej są też wskazane wszelkie dokumenty będące podstawą nabycia praw do nieruchomości. Z kolei informacje dotyczące pozwoleń na budowę są dostępne w Rejestrze Wniosków, Decyzji i Zgłoszeń w sprawach budowlanych”
– poinformowała Michalska.
Zdaniem pełnomocnika właściciela, cała transakcja w jego ocenie nosiła znamiona pewnej celowości, która ostatecznie miała doprowadzić do przejęcia działki przez spółkę Gadbrook bez zapłaty umówionej ceny. Jak powiedział Tomasz Szostek, w ocenie właściciela Belgowie od początku nie grali fair, a ich działania miały wielokrotnie wprowadzać sprzedającego w błąd. https://zyciestolicy.com.pl/dzialka-przy-ul-wolskiej-31-zamieszanie-z-belgijskim-inwestorem-gh-development-w-tle-wielkie-pieniadze/
Pierwszym niepokojącym sygnałem była organizacja aktu notarialnego w kancelarii spółki partnerskiej należącej do Pawła Cupriaka, Marcina Łaski, Michała Maksymiuka i Małgorzaty Mirkowskiej-Potockiej. Najpierw kilkugodzinne oczekiwanie (tłumaczone przedłużającymi się czynnościami w sprawie nabycia innej nieruchomości), później kolejne kilka godzin spędzone na czytaniu aktu notarialnego i wprowadzaniu dużej ilości zmian, niekończących się dyskusji, podnoszonych kwestii. Strona kupująca wielokrotnie wnioskowała o zmianę zapisów, które za każdym razem wprowadzać miał notariusz spisujący umowę, informując sprzedających, że wszystko jest w porządku a proponowane zapisy są zgodne z listem intencyjnym, a ich niezrozumiała treść wynikała ze specyfiki „notarialnych sformułowań”. Według sprzedających niepokojąca była też ilość warunków, jakimi obwarowana została umowa sprzedaży, których spełnienie kompletnie nie było zależne od strony sprzedającej.
W całej tej sytuacji pojawia się również czynnik ludzki, czyli choroba Wojciecha Jaworskiego – toczeń.
Wojtek cierpi na poważną, przewlekłą chorobę, której leczenie w Polsce jest bardzo kosztowne, a nie daje niestety oczekiwanych rezultatów. Sama choroba mocno utrudnia Wojtkowi codzienne funkcjonowanie, a opiekuje się on sam schorowaną matką.
– Tomasz Szostek nie kryje wzruszenia.
– Ci ludzie, Belgowie podczas aktu notarialnego, obiecali Wojtkowi pomoc w leczeniu u najlepszych specjalistów w Belgii, mówili mu, że pomogą, że wszystko będzie dobrze. Uspokajali nas zapewniając pozorną wiarę w człowieka. Po takiej deklaracji obaj uwierzyliśmy, że mimo pewnych perturbacji towarzyszących całej transakcji, ludzie, którzy wykazują taką empatię i współczucie, ludzie zapewniający o chęci swojej pomocy, nie mogą przecież zrobić Wojtkowi krzywdy. Jednak nadzieje okazały się być złudne, a deklaracje wykreowane tylko na potrzeby przejęcia działki. Jak można tak zagrać na uczuciach chorego człowieka? Kim trzeba być?
– powiedział rozgoryczony Szostek.
Wojciech Jaworski złożył zawiadomienie do prokuratury w Warszawie o powoływanie się przez spółkę Gadbrook na wpływy w Urzędzie Miasta Warszawy. Złożony został także pozew do sądu cywilnego o ustalenie treści księgi wieczystej (strona sprzedająca złożyła oświadczenia ws. uchylenia się od oświadczenia woli w związku z brakiem zapłaty).
Niestety sprawy w sądach trwają długo.
Nie wiedzieć czemu artykuły w Dorzeczy.pl i Fronda.pl z listopada ubr. zniknęły.
Skoro GH Development w tak perfidny sposób oszukał chorego człowieka, właściciela nieruchomości (nie zapłacili za zakupioną działkę), to czy można mieć do nich zaufanie kupując od nich zaplanowane mieszkanie przy Orzechowej?
