W ramach Funduszu Wsparcia Kultury Ministerstwo Kultury rozdysponuje 400 mln złotych, które trafią do min. fundacji Krystyny Jandy, Tomasza Karolaka, zespołu Bayer Full czy biura rachunkowego. Zapowiedziana przez wicepremiera Piotra Glińskiego reforma nie przyniosła zmian w liście beneficjentów FWK. To jakby każdy z nas [bez względu na wiek] przekazał na rzecz celebrytów ponad 10 złotych, a wyborca Zjednoczonej Prawicy prawie 50 złotych!
Ministerstwo Kultury opublikowało komunikat z którego wynika, że podpisano już pierwsze umowy w ramach Funduszu Wsparcia Kultury. Kończy się także zapowiadana weryfikacja wniosków. Ze stanowiska Ministerstwa Kultury Wynika, że nie znaleziono podstaw do odmowy przyznania dofinansowania nawet firmom które zajmują się także innymi działalnościami [jak pokrywanie dachów czy biura rachunkowe]
Ministerstwo Kultury twierdzi, że najpierw wypłaca środki potem poddaje je kontroli.
„We wtorek rozpoczęły się konsultacje z beneficjentami i podpisywanie umów z tymi, których wnioski zostały już zweryfikowane. Działania te umożliwią sprawne przekazanie środków dla instytucji, organizacji pozarządowych oraz przedsiębiorstw działających w obszarze kultury.” – czytamy w komunikacie Ministerstwa Kultury.
Ministerstwo nie znalazło podstaw do cofnięcia dofinansowania podmiotom, które zajmują się min. pokrywaniem dachów czy prowadzą biuro rachunkowe! W komunikacie możemy przeczytać:
„Podczas powtórnej weryfikacji poddano analizie m.in. zgodność oświadczeń składanych przez beneficjentów z ich faktycznym profilem działalności. Potwierdzono, że rekompensaty przydzielono podmiotom uprawnionym, prowadzącym działalności w obszarze kultury i produkcji artystycznej. Są wśród nich jednostki działające w kilku dziedzinach, w tym produkcji artystycznej, choć nie zawsze jest ona eksponowana w ich nazwie, na stronach czy w wykazach internetowych.”.
Z komunikatu nie wynika też, aby jakiemuś podmiotowi zmieniono lub cofnięto dofinansowanie. Co więcej Ministerstwo Kultury przyznaje, że o kontrolach będzie można mówić dopiero po przyznaniu środków.
„Mechanizm pomocy zakłada, że jest ona przyznawana na podstawie deklaracji, natomiast kontrola następuje ex post. Kontroli podlega co najmniej 30 proc. losowo wybranych podmiotów, które muszą udokumentować koszty kwalifikowalne twardą dokumentacją (faktury, rachunki, utrzymanie miejsc pracy). Środki niewydatkowane w terminie lub niezgodnie z celami funduszu będą podlegały zwrotowi do budżetu państwa w całości lub części.”
Ministerstwo Kultury tłumaczy, że nie ma możliwości zweryfikowania stanu majątkowego i płynności poszczególnych podmiotów. Wykluczanie jakiejkolwiek kategorii podmiotów z uwagi na stan majątkowy byłoby niezgodne z przepisami prawa.
Z Funduszu Wsparcia Kultury zostanie zasilona min. „Komuna Warszawa” na kwotę 110 tys. złotych. To lewicowa organizacja, która organizowała min. spektakl queerowy remiks – „Musical o musicalu Metro”. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ
110 tys. dotacji dla „Komuny Warszawa” od Ministerstwa Kultury!
Ministerstwo tłumaczy, że nie jest to pomoc bezpośrednio dla gwiazd ale dla branży. Jednym z beneficjentów wsparcia jest fundacja Krystyny Jandy, która zarządza teatrami Polonia i Och-Teatr – 1,8 mln złotych. Fundacja Imka – kontrolowana przez Tomasza Karolaka otrzyma 1,632 mln złotych. Pełny komunikat Ministerstwa Kultury znajdziecie pod TYM adresem
Jeszcze niedawno Piotr Gliński deklarował to w mediach społecznościowych:
Szanowni Państwo, zamiast projektu ustawy antycelebryckiej zdecydowaliśmy wstrzymać wypłaty FWK do czasu pilnego wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Instytucje i przedsiębiorcy kultury czekają na to wsparcie. Wkrótce stosowny komunikat @MKiDN_GOV_PL
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) November 15, 2020
Gliński na łamach Gazety Polskiej stwierdził:
„Fundusz Wsparcia Kultury to jeden z programów wsparcia gospodarki i obrony miejsc pracy, a kultura jest ważnym sektorem gospodarczym. Nie mylmy go z programami mecenatu państwa czy z programami socjalnymi, bo nie oceniamy tu wartości.”
Problem w tym, że tak potężnego wsparcia nie otrzymały inne sektory gospodarki, a wśród wspartych przez FWK są także zagraniczne korporacje. Tłumaczenie, że środki te nie trafią do artystów tylko zostaną przeznaczone na koszty funkcjonowania ich biznesów, jest chybione. W ten sposób artyści którzy ponieśliby koszty swojego funkcjonowania z własnej kieszeni, poniosą je z naszych kieszeni..
