Dawid Gurfinkiel prezes łódzkiego stowarzyszenia HaKoach, lider zespołu Jidyszkajt domaga się by Rada Języka Polskiego usunęła słowo „żyd” bowiem ma ono charakter obraźliwy. Żaden Murzyn nie zgłaszał wniosku, aby zakazać słowa „murzyn”, a zastanawiano się czy go nie zakazać. Teraz sprawa jest poważniejszą, Żyd domaga się, aby „żyda” nie było. Mówi Gazecie Wyborczej: „W Jerozolimie spotkałem wyznawcę judaizmu z Rosji. Był zszokowany i wstrząśnięty tym, że w Polsce mówi się ‘żyd’. Powiedział, że u nich za „żyda” to się dostaje w mordę. U nich mówi się ‘Jewriej’. Przed nami stoi praca domowa, którą Rosja odrobiła dawno temu”.
Tymczasem polskie słowo „żyd” wywodzi się z fonetycznie zapisanego z jęz. francuskiego słowa „Jude”. Pochodzi ono od imienia czwartego syna patriarchy Jakuba – Judy. Od niego wywodzi się Judea, a jej mieszkańcy to Judejczycy, czyli po polsku – Żydzi. Nie ma w nim niczego pejoratywnego. Za to słowo „jewrej” w jez. polskim jest pogardliwym nazwaniem Żyda. W Polsce więc to za nazwanie kogoś jewrejem można „dostać w mordę”. Dawid Gurfinkiel nie odrobił lekcji z jęz. polskiego i historii swojego narodu. Może jednak, dlatego warto spojrzeć na Żydów, którzy przez wieki mieszkali na polskiej ziemi (Dawid Gurfinkiel mieszka w Łodzi).
Żydzi i Polska
Relacje polsko-żydowskie mają długą historię i obrosły wieloma negatywami więc trudno o nich dyskutować zachowując dystans i obiektywizm, zwłaszcza, że współcześnie wpływowe koła żydowskie na Zachodzie i ich odnóżki w Polsce uprawiają wrogą Polsce propagandę, co może być refleksem opisanej przez prof. Normana Finkelsteina praktyki „Holocaust Industry”.
Odsuwając na bok mniej i bardziej prawdopodobne oskarżenia, pretensje i podejrzenia spróbujmy skupić się na najważniejszym. Feliks Koneczny badając zjawisko cywilizacji określił ją jako „metodę ustroju życia zbiorowego” i wykazał, że istnieją różne „metody”, a więc są tym samym różne cywilizacje. Dowiódł też, że cywilizacje rywalizują ze sobą dążąc, aby w danym społeczeństwie zapanowała właściwa im metoda – zjawisko to, jako „zderzenie cywilizacji”, przestawił Samuel Huntington analizując konflikt Zachodu z islamem.
Zdaniem Konecznego Polacy po przyjęciu chrześcijaństwa stworzyli kulturę narodową i państwo dzięki cywilizacji określanej mianem łacińskiej. Żydzi natomiast – wywodził Koneczny – przynależą do innej, im właściwej cywilizacji żydowskiej. Z racji zamieszkiwania ziem polskich przez duże rzesze Żydów obok cywilizacji łacińskiej pojawiła się cywilizację żydowską i ścieranie się ich w polskim społeczeństwie.
Starcie cywilizacji nie musi oznaczać użycia przemocy i zwykle toczy się wokół wyboru określonej tradycji, akceptacji lub odrzucania danych wartości, kształtowania relacji między ludźmi i formowania świadomości. Taka „walka”, jeśli spojrzymy na to co podają media, szkoły i różni twórcy kultury, a także politycy, trwa cały czas.
Kiedy istniała wielonarodowa I Rzeczpospolita („Obojga Narodów”) jej władze zapewniały mieszkającym w państwie Żydom ochronę, autonomię i nie było podstaw do wrogości oraz konfliktów. Pole konfrontacji powstało wraz z upadkiem Rzeczypospolitej w XVIII w. Zapanowała obca władza, a Żydzi musieli odtąd wybierać między lojalnością wobec polskiej wspólnoty narodowej (państwa polskiego nie było), a lojalnością wobec rządów państw zaborczych. Takiego dylematu na ogół nie mieli Polacy, ale inaczej było w przypadku większości społeczności żydowskiej, tej, która nie chciała się polonizować. Zresztą także w kwestii asymilacji pojawiły się opcje nie tyle polonizowania się, ile zostania Prusakiem, Austriakiem czy Moskalem. Opowiedzenie się za polskością mogło narazić na represje ze strony zaborców, gdy podporządkowanie się im dawało różnorodne korzyści.
Kolejną komplikację w relacjach polsko-żydowskich spowodowało powstanie ruchów lewicowych w formule internacjonalnej, zwłaszcza komunizmu i bolszewizmu, gdzie działacze pochodzenia żydowskiego odgrywali często kluczowe role. Relacje polsko żydowskie przybierały więc coraz ostrzejszy, konfrontacyjny charakter.
Z takim bagażem Polacy wchodzili w proces odbudowy państwa polskiego w 1918 r. i spotkali się wówczas z licznymi aktami nieprzyjaznymi, także ze strony żydowskiej. Mamy przykład wojny 1919-21 o niepodległość i działalność Komunistycznej Partii Polski, nawołującej do zniszczenia państwa polskiego, gdy z racji obecności wielu Żydów w KPP i po bolszewickiej stronie powstało w Polsce przyjęcie „Żydokomuny”, synonimu ośrodka wrogiego. W dwadzieścia lat później okazało się, że było ono uzasadnione. Obywatele polscy pochodzenia żydowskiego na terenach zajętych przez Sowiety po 17 września 1939 r. dopuścili się licznych aktów zdrady i przestępstw, a wielu z nich trafiło do aparatu terroru prześladującego Polaków, natomiast po 1944 r., w tzw. Polsce Ludowej, we władzach i aparacie „bezpieczeństwa” znalazło się wielu funkcjonariuszy żydowskiego pochodzenia. Wtedy okazało się, że „Żydokomuna” nie jest wymysłem antysemitów, ale ponurym faktem.
Naród żydowski
Silnym nurtem w polityce europejskiej na przełomie XIX i XX w., obok lewicowego, okazały się ruchy narodowe. Po zakończeniu I wojny światowej narody budowały własne państwa, a idea narodowa zdobywała rzesze zwolenników. W Polsce wielki wpływ uzyskała Narodowa Demokracja, jednak podobny ruch narodowy formował się też wśród Litwinów i Ukraińców (Galicja), co sprawiło, że polskie plany odbudowania wielonarodowej Rzeczypospolitej nie powiodły się. Zamiary budowania na tych samych ziemiach Wielkiej Polski, Wielkiej Litwy i Wielkiej Ukrainy wykluczały się. Zamiast wielonarodowej Rzeczypospolitej, czego chciał Józef Piłsudski, powstały państwa narodowe z licznymi mniejszościami: Rzeczpospolita Polska i Republika Litewska – ukraiński ruch narodowy przegrał, państwo ukraińskie nie powstało.
Dążenia narodowe zarysowały się także wśród Żydów, ale inaczej, niż to było z Litwinami czy Ukraińcami, nie wchodziły one w kolizję z polskim interesem narodowym bowiem jako cel wskazywały zbudowanie narodowego państwa żydowskiego na terenie dalekiej Palestyny. Państwo to zamierzał budować ruch syjonistyczny (od nazwy wzgórza Syjon w Jerozolimie). I syjonizm silnie rozwinął się w II Rzeczypospolitej, np. na 47 mandatów posłów mniejszości żydowskiej w Sejmie RP II kadencji 32 uzyskali syjoniści.
Począwszy od 1926 r. (przewrót majowy) władze polskie udzielały poparcia syjonistom. Było to związane z nadzieją na masową emigrację Żydów z Polski do Palestyny. „Jest obowiązkiem rządu polskiego śledzić z uwagą i szczególną sympatią rozwój żydowskiej siedziby narodowej w Palestynie, realizującej odwieczne marzenie narodu żydowskiego” – mówił przedstawiciel Polski Tytus Komarnicki na sesji Ligi Narodów w roku 1936, apelując w do Wielkiej Brytanii, by nie zamykała Palestyny dla żydowskiej emigracji.
W 1927 r. Piłsudski powołał Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego (PW). Miał on za zadanie m.in. szkolić na poziomie podstawowym cywilów w posługiwaniu się bronią. Szkolono też młodzież żydowską (organizacja Bejtar ściśle współpracowała z PW). Urząd dostarczał broń i amunicję, wysyłał instruktorów wojskowych, którzy zapoznawali młodych Żydów z obsługą broni, czytaniem map, organizowaniem zasadzek i aktów sabotażu. Przekazywano ruchowi syjonistycznemu pieniądze i broń, np. w 1937 r. w Warszawie ustalono, że strona polska dostarczy 20 tys. karabinów i 20 mln naboi. Wiosną 1939 r. polskie władze wojskowe zorganizowały specjalny kurs oficerski dla przyszłych dowódców żydowskiej armii. Komendant kursu Mordechaj Sterlic wspominał, że szkolenie obejmowało m.in. działalność dywersyjną, konspirację, łączność. Te działania były otoczone ścisłą tajemnicą. Żydzi szykowali się do walki w Palestynie, która była mandatem brytyjskim z ramienia Ligi Narodów, a Anglicy sojusznikami Polaków. Jednak zachowane relacje uczestników tamtych wydarzeń pokazują, że rząd polski aktywnie pomagały Żydom pragnącym zbrojnie walczyć o swe państwo. Wielu wyszkolonych przez polskich instruktorów bojowców żydowskich przygotowywało się na terytorium polskim do walki o Izrael.
Po wybuchu wojny we wrześniu 1939 r. ci, którzy nie zdążyli już trafić do Palestyny, utworzyli Żydowski Związek Wojskowy współdziałający z Armią Krajową, a w 1943 r. wielu z nich zginęło walcząc w powstaniu w getcie warszawskim. Dla lewicowych przywódców Żydowskiej Organizacji Bojowej żołnierze ŻZW, to była czarna reakcja – nazywali ich „faszystami”. Wymowne, że w czasie walk w getcie warszawskim ŻOB wywiesiła czerwony sztandar, a ŻZW walczył pod flagami polską i syjonistów, która dziś jest flagą państwową Izraela. Po wojnie środowisko ŻOB związało się z komunistami i skutecznie wytępiło pamięć o czynie zbrojnym ŻZW. W Izraelu nie ma sympatii do ŻOB bowiem kierowali tą formacją ludzie, którzy nie chcieli państwa żydowskiego w Palestynie. Tak więc twórcy państwa Izrael to pobratymcy ideowi żołnierzy ŻZW, a nie bojowców ŻOB (premierem Izraela był Menachem Begin, w 1938 r. przywódca Bejtaru w Polsce).
Jedną z konsekwencji II wojny światowej w przypadku Polski była nie tylko utrata niepodległości i ponad połowy terytorium państwowego. Zaszła też radykalna zmiana struktury narodowościowej mieszkańców Polski. Okupanci wymordowali kilka miliony Polaków, Sowiety zabrały Polsce ziemie na których mieszkało wielu Białorusinów i Ukraińców, a Niemcy wymordowali miliony polskich Żydów. Wprawdzie osoby pochodzenia żydowskiego zajmowały ważne stanowiska polityczne i społeczne, ale było to efektem ich związku z komunistyczną władza, a nie rezultatem liczebności tej grupy narodowej. Polska stała się państwem jednonarodowym i problem, który usiłowano rozwiązać przed wojną poprzez emigrację Żydów do Palestyny, w wyniku tragicznych i zbrodniczych zdarzeń ostatniej wojny zniknął.
Prof. Koneczny opisując cywilizacje wskazał, że cywilizacja łacińska jest jedyną, w której zrzeszenia ludzkie wykształcają się w narody. Inne cywilizacje, w tym żydowska, nie wykazują takiej cechy. W cywilizacji żydowskiej, określanej przez Konecznego mianem sakralnej, życie jednostek i społeczeństwa podporządkowane jest zapisanemu szczegółowo prawu religijnemu. Dzięki temu Żydzi mogli przetrwać w rozproszeniu i wykształcili silną zdolność współdziałania i wspierania się żyjąc w innych krajach. Pojawienie się dążenia do odbudowy własnego państwa i powstanie ruchu narodowego, a więc formowanie się narodu jest oznaką, że wśród ludzi cywilizacji żydowskiej pojawiły się symptomy charakterystyczne dla cywilizacji łacińskiej. I chociaż społeczność żydowska w diasporze ciągle przeważa, to nie ulega wątpliwości, że państwo Izrael dla coraz większej liczby Żydów staje się ich ojczyzną i punktem odniesienia.
Państwo Izrael
Izrael budowali Żydzi z Polski i przez dziesięciolecia język polski był obok hebrajskiego drugim językiem publicznej debaty (zdarzało się, że w Knesecie w sporach posługiwano się się polskim bowiem było łatwiej porozumieć się). Powstający naród izraelski za przyczyną pochodzących z Polski elit przejął wiele z polskiej kultury i tradycji. Pojawił się w Izraelu patriotyzm i duma narodowa, a wraz z tym charakterystyczna, także dla Polaków, gotowość do ponoszenia ofiar w obronie ojczyzny. Do tego wrogiem Izraela szybko ogłosił się Związek Sowiecki i podporządkowane mu komunistyczne reżimy. To dlatego po „wojnie sześciodniowej” w czerwcu 1967 r. w Polsce pojawiło się powiedzenie, że Polak nie może być antysemitą, skoro „nasi” Żydzi pobili „ich” Arabów.
Budowniczowie Izraela nie tylko stworzyli nowoczesne państwo, które na kamienistych ziemiach Palestyny potrafiło swoim obywatelom zagwarantować wysoki dobrobyt. Stworzyli też rozpoznające zagrożenia skuteczne tajne służby i bitną silną armię zdolną do prewencyjnych uderzeń, co zapewnia Izraelowi bezpieczeństwo we wrogim mu rejonie bliskowschodnim. Izrael w związku z tym jest oskarżany o agresywne działania i używanie przemocy nie tylko przez ośrodki arabskie, ale także przez lewicowe ugrupowania w Zachodniej Europie. Jeśli jednak zastanowimy się jakie są geostrategiczne wyznaczniki bezpieczeństwa Izraela to bez trudu dostrzeżemy, że przyjęcie strategii defensywnych – oczekiwania na agresora na własnym terytorium – skończyłoby się dla Izraela katastrofą. Uprzedzające działania prewencyjne są więc ciągle jedynym sposobem na obronę państwa.
Reasumując powyższe musimy zauważyć ważną przemianę jakiej doświadczają Żydzi z racji powstania państwa Izrael. Ze społeczności zachowującej spójność cywilizacyjną, ale egzystującej w rozproszeniu w różnych krajach stają się też wspólnotą narodową budującą, broniącą i umacniającą własne państwo. Nazywającą siebie Izraelczykami.
Powstanie państwa Izrael i w konsekwencji uformowanie się narodu izraelskiego jest dowodem, że metoda ustroju życia zbiorowego cywilizacji łacińskiej zaczyna przeważać nad dominującą dotąd wśród Żydów cywilizacją żydowską. Mniej lub bardziej świadomi zwolennicy cywilizacji żydowskiej nie akceptują państwa Izrael i chcieliby, aby Żydzi opuścili Palestynę i umacniali wpływy w diasporze. Guy Sorman francuski pisarz i wpływowy publicysta żydowskiego pochodzenia wskazuje, że Żydów powinna spajać tradycja i religia, a nie własne państwo. Mówi, że zagrożenie tradycji i religii powinno być dostrzegane przez żydowskich intelektualistów, a w Izraelu ma miejsce zapominanie o żydowskich korzeniach. Dalej Sorman twierdzi, że Izrael jest tworem sztucznym, toczącym wojny z sąsiadami więc jego istnienie będzie niemożliwe. A skoro społeczność żydowska w USA ciągle jest liczniejsza od ludności Izraela, to Sorman nie zgadza się, aby Izrael reprezentował naród żydowski na forum ONZ. Dodajmy, że przeciwnikiem państwa Izrael był też zmarły w 2009 r. lewicowiec Marek Edelman, który zawsze twierdził, że miejsce Żydów jest w Polsce, a nie w Palestynie.
Izrael krytykują coraz ostrzej ugrupowania lewicowe, zwłaszcza przedstawiciele tzw. Nowej Lewicy opowiadający się po stronie Palestyńczyków. Źródłem tego ma być lewicowy „humanitaryzm i światopoglądowy liberalizm oraz komunizm”. Przypomina się Stalina i jego sceptycyzm wobec syjonizmu oraz twierdzenie tow. Dżugaszwilego, że Żydzi nie mogą być narodem ponieważ „są odosobnieni pod względem ekonomicznym, mieszkają na różnych terytoriach, mówią różnymi językami”.http://liberte.pl/lewica-kontra-izrael/
***
Naród Polski ukształtował się w cywilizacji łacińskiej i dzięki temu wytworzył polską kulturę i polskie państwo, a Polacy jako „wolni z wolnymi, równi z równymi” byli w stanie zbudować unikalną wspólnotę, potężną wielonarodową Rzeczpospolitą. Upadek tej potęgi był też skutkiem odejścia od zasad cywilizacji łacińskiej, skoro nie potrafiono, gdy powstała Kozaczyzna, przekształcić wspólnotę w Rzeczpospolitą „Trojga Narodów”. Jeśli więc chcemy wyciągać wnioski na przyszłość to powinniśmy dbać o umacnianie cywilizacji łacińskiej w polskiej wspólnocie narodowej, ale także doceniać jej rozszerzanie się na inne narody. Ma to dla przyszłości Polski zasadnicze znaczenie, nie tylko w naszym regionie. I taki jest polski interes, gdy spoglądamy na Izrael.
1 komentarz
Jak zwykle Pan Profesor zawarł kwintesencje dziejów Żydów w Polsce i na świecie. Dzieje narodu rozproszonego po wielu krajach świata. Jeśli chodzi o nazewnictwo, to Patryiarcha Jakub, po walce z bożym wysłannikiem usłyszał, że od tej chwili nazywa się Izrael i staję się Ojcem całej społeczności żydowskiej. Mam nadzieję, że się nie mylę. Ale naród pozostał na wieki do dziś narodem żydowskim ze względu na wyznanie, które z kolei zostało nazwana Mojżeszowym. Dzieje skomplikowane, jak to w życiu. A do nazwy Żyd należy podchodzić z wyczuciem, bo Polaczek lub Polactwo też jest mało przyjemne dla naszego ucha. Zwłaszcza że żyliśmy wspólnie wieków kilkanaście na dobre i na złe. A na dodatek czcimy, a nawet uwielbiamy kilka postaci, z pochodzenia Żydów. Miejmy to na uwadze. Z poważaniem.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.