To kolejna taka sprawa. Wydawca „Fakt” Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. przeprosił osobę, której naruszył dobra osobiste, dopiero po wniosku egzekucyjnym. Gdyby tego nie zrobił mógłby zostać zobowiązany do zapłaty 2 tys. złotych za każdy dzień zwłoki w publikacji przeprosin.
Sprawa dotyczy syna Mariana Banasia – Jakuba Banasia, który pozwał wydawcę Fakt, za naruszenie jego dóbr osobistych. Postępowanie, toczyło się przed sądem Okręgowym w Krakowie. Jakub Banaś twierdził, że Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. bezprawnie rozpowszechniał jego wizerunek na okładce gazety oraz na 4 stronie dziennika „Fakt Gazeta Codzienna”. Chodzi o wydanie z dnia 26 września 2019. Syn Prezesa Najwyższej Izby Kontroli żądał jedynie przeprosin i traktowania go jako osoby prywatnej. Pozew nie obejmował roszczenia pieniężnego. 26 września 2019 tabloid stwierdził w tytule: „Najpotężniejszy kontroler nie sprawdził firmy syna!” i opublikował wizerunek syna Mariana Banasia. Sprawa toczyła się pod sygnaturą I C 2063/19 przed Sądem Okręgowym w Krakowie.
Sprawa oczywista?
W sprawie nie było większych wątpliwości. Pełnomocnik Jakuba Banasia argumentował, że jego klient nie jest osobą publiczną, a jego zdjęcie zostało zamieszczone w nazbyt sugestywnym kontekście. Musiały to być solidne argumenty nawet z punktu widzenia pełnomocników wydawcy „Fakt”, którzy zawarli ugodę niemal w całości uwzględniającą roszczenie Jakuba Banasia.
Udało nam się ustalić, że do jej zawarcia doszło już kilka miesięcy temu – na posiedzeniu z dnia 16 lipca 2020. Zawiera ona spełnienie roszczenia Jakuba Banasia, który przypomnijmy domagał się przeprosin, a nie świadczenia pieniężnego. Na jej mocy Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. zobowiązała się opublikować na swój koszt przeprosiny dla Jakuba Banasia. Tak brzmi fragment ugody jaka została zawarta pomiędzy stronami:
„Strona pozwana Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. z siedziba w Warszawie zobowiązuje się do jednokrotnej publikacji – w terminie pomiędzy 15 sierpnia, a 15 września 2020 roku na swój koszt na trzeciej stronie papierowego wydania Dziennika Fakt Gazeta Codzienna, w prostokątnej ramce w pełni wypełnionej czarnym tłem, o długości 15 cm oraz wysokości 8 cm, pogrubioną czcionką Arial w rozmiarze 17, w kolorze białym oświadczenia o treści: ‘Wydawca dziennika Fakt Gazeta Codzienna, spóła RINGIER AXEL SPRINGER POLSKA sp. z o.o. przeprasza P. Jakuba Banasia za bezprawne rozpowszechnienie jego wizerunku na okładce oraz na stronie 4 wydania nr 225 (2019 r.) dziennika Fakt Gazeta Codzienna z dnia 26.09.2019 r. ‘”.
Według naszych informacji ugodzie 12 sierpnia 2020 roku, decyzją krakowskiego sądu, została nadana klauzula wykonalności uprawniająca do wszczęcia egzekucji przeciwko wydawcy „Fakt”. Oznacza to, że orzeczenie sądu zatwierdzające ugodę miało i nadal ma charakter orzeczenia prawomocnego.
Ugoda zawarta, przeprosin brak
Można by przypuszczać, że „Fakt” zawierając ugodę będzie chciał zamknąć sprawę jak najszybciej. Nic bardziej mylnego. Dopiero dziś wykonał ciążący na nim obowiązek. Udało nam się uzyskać komentarz reprezentującego Jakuba Banasia mec. Pawła Doniec z kancelarii Doniec Górecki & Partnerzy komentują sprawę wskazał, że to dla niego nowa sytuacja:
„Po raz pierwszy spotykałem się z sytuacją, w której profesjonalny na rynku medialnym podmiot, zwlekał z zamieszczeniem przeprosin, które zostały uzgodnione przez strony w ugodzie sądowej.”
Fakt miał opublikować przeprosiny najpóźniej do 15 września 2020 roku i to na swój koszt. Gdy to nie nastąpiło pełnomocnik Jakuba Banasia złożył wniosek egzekucyjny w którym domagał się wezwania RASP sp. z o.o. do opublikowania przeprosin pod rygorem naliczania 2 000,00 złotych na rzecz syna Prezesa NIK za każdy dzień zwłoki w opublikowaniu przeprosin – całkiem niezła dniówka.
Jak zareagowali przedstawiciele wydawcy „Faktu” na wniosek Jakuba Banasia? Według naszych informacji sugerowali, że pomimo ugody Jakub Banaś sam powinien wykupić ogłoszenie w Fakcie [sam go dokonać], a następnie dochodzić zwrotu wydatków. Jest to dość dziwna argumentacja, bo już pobieżna lektura treści zawartej ugody nie pozostawia wątpliwości. Czytamy w niej, że oświadczenie z przeprosinami powinno zostać zamieszczone przez wydawcę „Faktu” i na jego koszt… Sąd nie wyznaczył jeszcze posiedzenia w sprawie zobowiązania koncernu RASP do zapłaty 2 tys. złotych za każdy dzień zwłoki w publikacji, a wydawca „Fakt” zdecydował się zamieścić przeprosiny. Być może wizja poniesienia olbrzymich kosztów zmotywowała koncern do działania.
Sąd sądem, a sprawiedliwość…
To nie odosobniony przypadek, takich spraw jest więcej. Ostatnią głośną sprawą tego typu jest opublikowanie przeprosin wobec Janusza Fatygi – działacza antykomunistycznego, którego dobra osobiste naruszył portal fakt. Wydawnictwo należące do koncernu RASP zasugerowało, że człowiek walczący z komunistycznym reżimem był także stalinowskim sędzią. Prawomocny wyrok nakazujący zamieszczenie przeprosin zapadł kilka miesięcy temu, jednak wydawca portalu fakt zwlekał z wypełnieniem orzeczenia sądu. Sprawa ruszyła dopiero gdy do sądu wpłynął wniosek pełnomocników Fatygi o to, aby za każdy dzień zwłoki w opublikowaniu przeprosin koncern płacił 10 tys. złotych. Wniosek poskutkował i Fakt zamieścił przeprosiny, które mają być widoczne na górze portalu przez 30 dni.
Wniosek pełnomocnika Jakuba Banasia zmierzał w tym samym kierunku.
„Jego celem jest zgodne z prawem przymuszenie wydawcy „Fakt” do zachowania się zgodnie z treścią zawartej przed sądem ugody.”
– twierdzi mecenas Paweł Doniec
Teraz w obliczu opublikowania przeprosin, najpewniej wniosek egzekucyjny przeciwko koncernowi RASP zostanie wycofany.
Gdy zobowiązany nic nie robi
Konstrukcja wniosku egzekucyjnego jaki złożył pełnomocnik Jakuba Banasia opiera się na przepisie art. 10501 par. 1 k kpc. Zgodnie z jego treścią:
„W sytuacji, o której mowa w art. 1050 § 1 [brak wykonania zobowiązania ciążącego na dłużniku], sąd, na wniosek wierzyciela, może zamiast zagrożenia grzywną, po wysłuchaniu stron, zagrozić dłużnikowi nakazaniem zapłaty na rzecz wierzyciela określonej sumy pieniężnej za każdy dzień zwłoki w wykonaniu czynności, niezależnie od roszczeń przysługujących wierzycielowi na zasadach ogólnych. Przepis art. 1050 § 2 stosuje się odpowiednio.”.
Wszystko co należy w takiej sytuacji zrobić to złożyć odpowiedni wniosek. Już sama perspektywa płacenia kilku tysięcy złotych za każdy dzień zwłoki działa mobilizująco. W praktyce sąd wyznacza dłużnikowi nowy termin [w tym przypadku na opublikowanie przeprosin], po przekroczeniu, którego dochodzi do naliczenia „kary” za każdy dzień zwłoki.
Młody Banaś nie odpuszcza
Sprawa przeciwko „Fakt” była jedną z kilku, które zainicjował syn Mariana Banasia. Oprócz RASP sp. z o.o., pozwał także TVN i autora reportażu wyemitowanego w Superwizjerze TVN – Bertolda Kittel. Złożył także pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO – wydawcy portalu oko.press. Podobnie jak w sprawie przeciwko RASP sp. z o.o. podstawą pozwu jest bezprawne rozpowszechnianie wizerunku Jakuba Banasia.