Dramat. Nie ma z kim współpracować – mówią nam anonimowo o prezesie Jacku Łukaszewiczu pracownicy spółki Elewarr i załamują, rozkładają ręce. Dodają – Nie rozumie spraw i nie przejmuje się Spółką.
Głos jakichś sfrustrowanych pracowników, czy też opis stanu faktycznego? Kim jest prezes Elewarru Jacek Łukaszewicz? Dlaczego i w jakim celu został wybrany na czele Spółki?
Szukaliśmy jego biografii w wielu źródłach internetowych, ale trudno znaleźć informacje. nawet w Elewarrze niewiele pracownicy wiedzą o jego życiorysie.
Neo-rada, neo-konkurs, a zatem i neo-prezes?
Został prezesem Elewarru 1 maja br w wyniku tzw. konkursu. Wcześniej był dyrektorem skupu surowców PZZ Stoisław, a następnie p.o. prezesa Zamojskich Zakładów Zbożowych. Jeszcze przed rozstrzygnięciem konkursowym nieoficjalnie słychać było, że zostanie prezesem.
Postępowanie konkursowe na prezesa przeprowadziła Rada Nadzorcza współodpowiedzialna za obecną trudną sytuację spółki. Istnieją zresztą poważne wątpliwości czy rada nadzorcza była w sposób skutecznie prawnie obsadzona.
Członkami rady byli i są Mariusz Obszyński (który wbrew umowie spółki, doktryną i orzecznictwem przez 9 miesięcy był oddelegowany do zarządu; ciekawostka za uchwałą nr 5/6/23 ws. oddelegowania do zarządu, głosowali wszyscy członkowie rady, w tym sam pan Mariusz. Czy można samego siebie oddelegować z Rady do Zarządu?) i Piotr Kocięcki, dyrektor finansowy PZZ Stoisław, a zatem kolega Łukaszewicza. https://zyciestolicy.com.pl/stoislawski-uklad-w-kgs-elewarr/ Trzecim członkiem rady była pani Magdalena Bartnik-Jaszewska, która w momencie powołania była dyrektorem Biura Ministra Zdrowia. Następnie została w 2024 roku dyrektorem biura Dyrektora Generalnego Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.
Zajmowanie funkcji dyrektora biura dyrektora generalnego i członka rady nadzorczej w Elewarrze budziło wątpliwości co do łączenia tych funkcji w świetle ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. https://zyciestolicy.com.pl/dlaczego-kgs-doprowadza-elewarr-do-upadku/
Pod koniec kwietnia (już po postępowaniu konkursowym) i ujawnieniu sprawy przez portal https://zyciestolicy.com.pl została odwołana ze stanowiska członka rady, co stanowi potwierdzenie ujawnionych wątpliwości.
Do tego dochodzą wątpliwości proceduralne odnośnie samych wymogów konkursowych, zabrakło bowiem wymogu oświadczenia/zaświadczenia o niekaralności, który był w poprzednich konkursach w spółce (gdy się one odbywały). A warto przypomnieć, że Elewarr jest przechowawcą rezerw państwowych zbóż. Czy brak tego wymogu nie było przypadkiem celowe? https://zyciestolicy.com.pl/konkurs-na-prezesa-spolki-elewarr-czy-zanosi-sie-na-skandal-i-kompromitacje/
Afera Elstar
Już po wyborze portal „Farmer” przypomniał sprawę „afery zbożowej” Elstar z 2003 roku w której „zamieszany” był Jacek Łukaszewicz (https://www.farmer.pl/fakty/wybrano-nowego-prezesa-elewarr,145669.html):
Dwaj członkowie zarządu stargardzkiej spółki Elstar zostali zatrzymani przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod zarzutem przywłaszczenia 20 tys. ton pszenicy będącej własnością BRE Banku SA. Jeden z nich to prezes Elstaru Jacek Ł. Drugi – Leszek Andrzej Ł., główny akcjonariusz sprywatyzowanej w 1996 r. spółki. Obu podejrzanym prokuratura zarzuca przywłaszczenie należących do BRE Banku SA 20 tys. ton zboża o wartości ponad 9 mln zł, które było zabezpieczeniem kredytu w wysokości 11 mln zł udzielonego przez ten bank spółce Elstar. Podejrzani mieli według prokuratury sprzedać zboże bez wiedzy banku, a uzyskane z transakcji pieniądze wyprowadzić poza spółkę, uniemożliwiając jej spłatę zadłużenia.
Sam Łukaszewicz twierdzi, że został w sprawie ostatecznie uniewinniony. https://zyciestolicy.com.pl/goraco-wokol-prezesa-spolki-elewarr-2/. Pracownicy drwią, że ulubionym zajęciem prezesa jest opowiadanie o swoim zatrzymaniu i sprawie karnej.
Jednak na stronie internetowej Elewarru brak jakiejkowiek wzmianki lub wyjaśnienia całej sprawy.
Znajomość z Zagórskim?
Dlaczego został powołany na stanowisku? Otóż na początek lat 2000-tych Jacek Łukaszewicz to vice prezes SKL AWS województwa zachodniopomorskiego (oryginalna pisownia z https://forum.gazeta.pl/forum/w,73,6915119,6915119,Afera_zbozowa_Aresztowania.html#p6953518). Stąd prawdopodobnie znajomość z Markiem Zagórskim aktualnym prezesem KGS, który wówczas był jednym z czołowych działaczy tej partii.
Po 2005 roku pojawia się przerwa w życiorysie w IMSIGu aż do 2023 roku.
Na stronie CEIDG można znaleźć firmę „JACEK ŁUKASZEWICZ PRZEDSIĘBIORSTWO HANDLOWO USŁUGOWE „AGRO TRADER” ze Stargardu Szczecińskiego, działająca w latach 2006-2021 i zajmująca się m.in. hurtową sprzedażą zboża.
W tym okresie Łukaszewicz odnalazł się jako dyrektor skupu w PZZ Stoisław.
Od 1 sierpnia 2023 roku Jacek Łukaszewicz zarządzał spółką Zamojskie Zakłady Zbożowe jako p.o. prezesa., czyli w okresie kiedy prezesem KGS był Marek Zagórski, a wiceprezesem KGS Mirosław Narojek, czyli prezes PZZ Stoisław. Przypadek?
Dziwne powołanie i zamojskie zarządzanie?
Jego powołanie na prezesa ZZZ nastąpiło z dniem 1 sierpnia 2023roku. Uchwałę w tej sprawie podjął prezes Elewarru i oddelegowany uchwałą z 25 lipca 2023 roku do pełnienia funkcji członka zarządu, członek rady nadzorczej Mariusz Obszyński (ten sam, co do którego są ww. wątpliwości i który później był w składzie rady wskazującej Łukaszewicza na prezesa Elewarru).
Łukaszewicz zgodę na powołanie do zarządu ZZZ podpisał dopiero 4 sierpnia, a zatem dopiero od tego dnia został skutecznie powołany. Za jaki okres jednak pobrał wynagrodzenie w sierpniu 2023 roku, czy także za pierwsze 3 dni? Czy zostało to zbadane?
A jak wyglądało zarządzanie? Niezgodnie z ustawą o rachunkowości Łukaszewicz nie podpisał sprawozdań zarządu i finansowego za 2022/23, nie złożył także uzasadnienia odmowy ani żadnego innego oświadczenia. https://zyciestolicy.com.pl/czy-sprawozdanie-zamojskich-zakladow-zbozowych-za-2022-23-jest-niewazne/
Ponadto w lipcu 2023 roku KGS doprowadziła do zawarcia umowy pomiędzy ZZZ a PZZ Stoisław. Na czym umowa polegała w praktyce? Skup prowadzi PZZ Stoisław przy wykorzystywaniu infrastruktury Zamojskich Zakładów Zbożowych. Następnie część zakupionego zboża (pszenicy) odsprzedawano ZZZ, gdyż ten potrzebował na cele produkcyjne (mąkę). W ten sposób ZZZ kierowany przez Łukaszewicza przepacał za towar na rzecz PZZ Stoisław, w niektórych przypadkach podobno nawet o 200 zł/t. Czy tak powinien zarządzać prezes spółki? https://zyciestolicy.com.pl/goraco-wokol-prezesa-spolki-elewarr-2
Jak na ironię, ww. praktyki uzasadniano w celu utrzymania działalności oraz poprawy trudnej sytuacji finansowej Zamojskich Zakładów Zbożowych (sic). Dodajmy, że fakt takich praktyk był znany prezesowi KGS Markowi Zagórskiemu a także Rafałowi Małeckiemu, dyrektorowi nadzoru właścicielskiego w KGS (a zarazem przewodniczący rady nadzorczej PZZ Stoisław). Świadczy o tym dokument z KGS do którego dotarliśmy.
Niedoszły członek zarządu KGS?
Gdy w lutym po zmianie członków rady nadzorczej KGS, ogłoszono konkurs do zarządu Krajowej Grupy Spożywczej, złożył swoją kandydaturę, która jednak wówczas przepadła. Wydawało się wówczas, że pozostanie już w ZZZ. A jednak 1 maja zostaje prezesem spółki Elewarr.
Hojne wynagrodzenie
Łukaszewiczowi przyznano maksymalne wynagrodzenie dla spółek tego typu czyli 8-krotność średniego wynagrodzenia (podstawą jest wskaźnik z 2016 roku). Ponadto może liczyć na mieszkanie służbowe (opłacone przez Spółkę), samochód służbowy bez limitu itd. Pan Prezes ponadto często jeździ w delegacje do … Stoisławia, gdzie uprzednio był dyrektorem ds. skupu surowców w tamtejszym PZZ. Jeżeli te wszystkie informacje zostaną potwierdzone (jak na razie KGS i Elewarr milczą w tej sprawie), znaczyłoby to że prezes otrzymuje bardzo hojne wynagrodzenie, w sytuacji w której kondycja spółki jest marna. https://zyciestolicy.com.pl/stoislawski-uklad-w-kgs-elewarr/
Fatalny skup Elewarru
Tymczasem pod zarządzaniem Łukaszewicza, sytuacja Elewarru jest dramatyczna. Skup rzepaku i zbóż jest delikatnie mówiąc słaby. Przyznał to w wywiadzie dla Radia Olsztyn minister Ziejewski. Według naszych szacunków może on wynosić 100-120 tys. ton, co jest jednym z najgorszych skupów z ostatnich lat. Wprawdzie żniwa kukurydziane się jeszcze nie zakończyły, ale jak informują nas rolnicy i pracownicy – skup nie będzie rewelacyjny, gdyż Elewarr oferował zbyt niskie ceny. Efekt elewatory są puste, a pracownicy nie mają co robić? Takich problemów nie ma konkurencja (zwłaszcza w rejonie Bielska Podlaskiego), która wprost odbiera z gospodarstwa rolników i po wyższych cenach. https://zyciestolicy.com.pl/niska-cena-i-slaby-skup-kukurydzy-w-elewarrze/
Tymczasem uwaga prezesa Elewarru skoncentrowana jest na restrukturyzacji. Zatrudniono na umowę zlecenie pełnomocnika, który w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej zajmuje się między innymi … pogrzebami. Ciekawa perspektywa.
W ramach restrukturyzacji planuje się przeniesienie siedziby z Warszawy do Malborka. Nie spowoduje to żadnych oszczędności, wręcz odwrotnie spowoduje dodatkowe koszty ze względu na dezorganizację jakie spowoduje w spółce (pracownicy z Warszawy nie przeniosą się do Malborka). Skąd w ogóle ten pomysł? Bo Malbork należy do okręgu wyborczego obecnego wiceministra aktywów państwowych Zbigniewa Ziejewskiego? https://zyciestolicy.com.pl/przeniesienie-siedziby-elewarru-do-malborka/
Prezes Elewarru Jacek Łukaszewicz trafił do zespołu monitorującego sprawy zbożowe powołanego przez wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka (zdjęcie z posiedzenia z 10.10.2024). Zespół ten zasadniczo powtarza informacje dostępne także w artykułach prasowych. Jak czytamy w komunikacie MRiRW Podczas posiedzenia Zespół omówił: sytuację cenową na rynku zbóż; znaczenie dywersyfikacji produkcji rolnej w gospodarstwach w celu zmniejszania ryzyka rynkowego; rolę informacji o sytuacji na rynkach rolnych jako narzędzia dla rolników w podejmowaniu decyzji biznesowych (https://www.gov.pl/web/rolnictwo/monitoring-rynku-zboz–przebieg-zniw-kukurydzianych) czyli przysłowiowe ble ble ble.
Ale jak może być inaczej, skoro sytuację zbożową przedstawia, doradza osoba, która nie ma obecnie na koncie sukcesów w zakresie skupu zbóż lub wyników finansowych.
Fatalne wyniki ZZZ i Elewarru?
Jak wiemy wyniki finansowe zarówno Zamojskich Zakładów Zbożowych jak i Elewarru za rok 2023/24 są ujemne. W przypadku Elewarru ostatecznie szacowana strata dzięki sprzedaży ZZZ i pieniądzom z Krajowego Planu Odbudowy uzyskanym dzięki działaniom poprzedniego zarządu – będzie kształtować się będzie w granicach 18-20 mln złotych.
cała działalność polega na tworzenie strategii koncepcji, nierealnych planów, czysta propaganda sukcesu… On wykonuje polecenia z góry, nie przejawia samodzielności. To jeden z najgorszych prezesów
– mówią nam anonimowo pracownicy Elewarru.
Sytuacja finansowa spółki jest bardzo zła, pracownicy martwią się o jej istnienie, bo przez brak kupna i sprzedaży towaru, brak marż, wygaszana jest jej działalność.
Czy chodzi o bankructwo spółki, wyprzedaż majątku i prywatyzację elewatorów?
– pyta jeden z pracowników.
A nie będzie można liczyć na pomoc Krajowej Grupy Spożywczej, gdyż w roku 2024/25 będzie ona miała gigantyczną stratę (szacowaną jeszcze w czerwcu na 600 mln zł, a dziś zważywszy obecne ceny cukru pomiędzy 800 mln a miliard złotych). A przed nami jeszcze liberalizacja handlu z Mercosur.
Można mydlić oczy ministrom (obiecywano wynik zero +), zapewnić o wielkich planach, wizjach, portach, ale liczby nie kłamią. Elewarr jest w dramatycznej sytuacji, a kolejne plany są oderwane od rynków i realiów gospodarczych.
Może ministrowie Czesław Siekierski i Zbigniew Ziejewski wreszcie przejrzą na oczy i zaprzestaną obrony status quo w grupie KGS, gdyż nie leży to ani w interesie rolników ani polskiego rolnictwa.
Konkret Tuska nr 68
W spółkach z udziałem Skarbu Państwa zwolnimy wszystkich członków rad nadzorczych i zarządów. Przeprowadzimy nowy nabór w transparentnych konkursach, w których decydować będą kompetencje a nie znajomości rodzinne i partyjne.
2 komentarze
Wszystko to bicie piany. Wiadomo, że jednym z redaktorów życia stolicy jest były rywal konkursowy pana Łukaszewicza oraz były prezes Elewarr pan Korona. Odkąd przegrał, pojawiły się artykuły szkalujące KGS i ukazują się systematycznie. Czyżby prywatna kampania przedwyborcza?
Artykuły na łamach Życia Stolicy nt. Elewarru i KGS pojawiają się od marca, a zatem zanim nastąpił tzw. konkurs (jeżeli można to nazwać w ogóle konkursem, z góry informowałem że prawdopodobnie mnie odrzucą). Ponadto już w wywiadzie dla wrp.pl w styczniu br mówiłem co myślę o KGS. A publikacje portalu opierają się na informacjach pracowników KGS i Elewarru, oraz materiałów źródłowych tych spółek. Prawda najwyraźniej w oczy kole.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.