Bardzo się cieszę, że po tylu miesiącach grania dla pustej sali, możemy zaprosić publiczność na nasze koncerty – powiedział PAP Andrzej Boreyko, dyrektor artystyczny Filharmonii Narodowej. W piątek i sobotę koncertami symfonicznymi orkiestra FN wraca po przerwie spowodowanej lockdownem.
Bardzo się cieszę, że po tylu miesiącach grania dla pustej sali możemy zaprosić publiczność na nasze koncerty. Proponujemy program wiosenny, nietypowy z perspektywy koncertów filharmonicznych. Zabrzmią trzy bardzo różnorodne utwory, które łączy charakter. Kojarzą mi się ze światłem, radością, słońcem, energią. Teraz wszyscy tego potrzebujemy, licząc, że nasze życie zacznie wracać do normy
– podkreślił Boreyko.
Muzycy pod jego dyrekcją wykonają Serenadę Zygmunta Krauzego w 60. rocznicę jego debiutu kompozytorskiego.
To utwór nostalgiczny, który kojarzy mi się z wiosną w Warszawie, ale i Paryżu, gdzie Krauze spędził wiele lat. Słyszę w nim echa Montparnasse, między innymi przez akordeon, typowy dla muzyki francuskiej. Oczywiście utwór ten jest od razu rozpoznawalny, bo Krauze ma unikalny styl komponowania i jest mu wierny
– mówił Boreyko.
Skrzypek jazzowy Mateusz Smoczyński wykona skomponowany przez siebie Koncert skrzypcowy „Adam’s Apple”. Utwór jest inspirowany twórczością jednego z jego ulubionych kompozytorów – Johna Adamsa.
Będzie można usłyszeć jego wpływy, ale moje życie to nie tylko John Adams, od lat pasjonowałem się muzyką Karola Szymanowskiego. Jestem muzykiem jazzowym, więc inspirowałem się muzyką Johna Coltrane’a, Wayne’a Shortera, Zbigniewa Seiferta – polskiego skrzypka – i kwartetu Turtle Island Quartet, z którym miałem przyjemność współpracować. Dużo technik w tym koncercie zaczerpnąłem od nich
– mówił Smoczyński w wideo opublikowanym w mediach społecznościowych FN.
Muzyk zagra na tradycyjnych skrzypcach, oraz na nietypowych skrzypcach barytonowych, które od zwykłych różnią się grubością strun, przez co instrument brzmi o oktawę niżej.
Zdaniem dyrektora Boreyki, w swojej kompozycji Smoczyński połączył tradycje polskiej muzyki późnoromantycznej z muzyką jazzową i improwizowaną.
Słyszę w tym utworze echa nie tylko jazzowej harmonii i rytmów, ale też odgłosy muzyki Karola Szymanowskiego czy Mieczysława Karłowicza. To będzie pierwsze wykonanie tego utworu w Warszawie
– dodał.
Skrzypek ma tu okazję w pełni pokazać swoje możliwości improwizacyjne. Niestety, od czasów Rewolucji Francuskiej, wraz ze zmianą podejścia do zapisu nutowego ze swobodnego na ścisłe trzymanie się partytury, ta umiejętność coraz bardziej zanikała, a obecnie muzycy klasyczni grają już głównie z nut
– mówił dyrektor FN.
Artyści zagrają również „Symfonię w trzech częściach” Igora Strawińskiego, której premiera odbyła się w Nowym Jorku w 1946 roku. Boreyko tłumaczył, że „autor wraca w niej do energii i rytmów swojego słynnego baletu <<Święto Wiosny>> z roku 1913, wzbogaconych energią muzyki jazzowej, która kompozytora zawsze interesowała. To jeden z często wykonywanych utworów Strawińskiego, ale okazało się, że w Warszawie nie był grany od bardzo dawna
– podkreślił Boreyko.
Sezon w FN potrwa do 12 czerwca. 1 czerwca melomani będą mogli wysłuchać recitalu pianisty Jacka Kortusa z cyklu „Scena dla muzyki polskiej”. Wykona on sonaty Franciszka Lessela, Antoniego Stolpe i Józefa Wieniawskiego. 8 czerwca odbędzie się koncert kameralny Dyplomantów Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina.
9 czerwca filharmonia zaprasza na wielokrotnie przekładany recital Piotra Anderszewskiego. Pianista wykona wybrane preludia i fugi Bacha z II tomu „Das Wohltemperierte Klavier”.
W wywiadzie udzielonym PAP przy okazji wydania płyty z tym samym repertuarem, artysta opowiadał o okolicznościach jej powstania.
Pomysł zrodził się dawno temu, w 2002 roku, ale wtedy myślałem o nagraniu całości. Zabrałem się do tego w kolejności chromatycznej i po roku pomysł nagrania całego „DWK” stracił dla mnie sens, więc troszkę to odpuściłem. Jednak wyrywkowo, ale regularnie wracałem do tych utworów i kiedy w styczniu 2018 roku grałem sobie jedną z fug, muzyka ta wydała mi się tak wspaniała i piękna, iż zdecydowałem, że muszę się nią podzielić. Wpadł mi do głowy pomysł, żeby zacząć od utworów, które najbardziej kocham. Zdecydowałem się na 12 preludiów i fug, również z myślą o koncertach, bo jest to według mnie piękny program na recital
– mówił Anderszewski.
Bach, zaczynając od C-dur, posuwał się pół tonu do góry. Uważam, że nie trzeba się trzymać tej kolejności. Układając ten program, skupiłem się bardziej na możliwych relacjach miedzy utworami
– tłumaczył.
Drugi zeszyt „DWK” to zbiór utworów z różnych okresów twórczości Bacha późnych i wcześniejszych. Bach wracał do nich regularnie, dodawał i zmieniał. Z tego, co wiem, zginął autograf drugiego zeszytu. Mamy różne kopie, wydania, które różnią się między sobą. Preludia i fugi z pierwszego tomu Bach napisał w jednym okresie, następują one po sobie wydawałoby się bardziej organicznie i logicznie
– zwrócił uwagę pianista.
11 i 12 czerwca, na zakończenie sezonu w FN, odbędą się koncerty poświęcone zmarłemu niedawno wieloletniemu dyrektorowi tej instytucji, Kazimierzowi Kordowi.
Polska i światowa kultura muzyczna straciła wielkiego dyrygenta i fantastycznego człowieka, Maestro Kazimierza Korda, który przez 24 lata (1977-2001) był dyrektorem Filharmonii Narodowej w Warszawie. Były to lata trudnego przejścia z jednego systemu do drugiego, ale Mistrz, oddając wszystkie swoje siły i cały swój wielki talent naszej instytucji, wprowadził Filharmonię Narodową w XXI wiek w świetnej kondycji. Należy mu oddać hołd za to wszystko, co zrobił dla muzyki polskiej
– podkreślił Boreyko.
Na początku koncertu Chór Filharmonii Narodowej wykona utwór „Ich bin der Welt abhanden gekommen” Gustava Mahlera.
Wykonamy przepiękną wersję chóralną na 16-głosów. Jest to medytacyjna muzyka wprowadzająca nas w nastrój smutku i żalu, którego nie da się uniknąć w tym koncercie pamięci
– dodaje dyrektor.
Następnie orkiestra smyczkowa FN pod batutą dyr. Boreyki zagra „Muzykę żałobną” Witolda Lutosławskiego. Na koniec zabrzmi VI Symfonia h-moll op. 74 „Patetyczna” Piotra Czajkowskiego. Jak mówił Boreyko, „była to ulubiona symfonia Kazimierza Korda, którą często dyrygował. Również publiczność kojarzyła go z tym utworem” – dodał dyrektor FN.
PAP/AS