20 Sierpnia 2018 roku doszło wypadku, w wyniku którego zmarła 6-miesięczna dziewczynka. Rodzina wybrała się na spacer, do Parku Praskiego i zatrzymali się przy ławce. Gdy tylko usiedli, runął na nich konar klonu. Dziewczynka i matka zostały przewiezione do szpitala. Niestety dziecko zmarło w wyniku poniesionych obrażeń. Oskarżenia usłyszały specjalistki ds. ogrodnictwa stołecznego Zarządu Zieleni Miejskiej oraz były dyrektor jednostki.
“Nie mogliśmy odłożyć swoich zadań bieżących i zająć się przeglądem drzew, trzeba to było robić równolegle. Dostaliśmy wytyczne, ile godzin w miesiącu możemy poświęcić drzewom. Mogą to być maksymalnie dwa dni w tygodniu po cztery godziny, po 15 minut na szczegółowy przegląd jednego drzewa“ – mówiła we wtorek przed sądem pracowniczka Zarządu Zieleni cytowana przez tvn24.
Prokuratura zarzuca Markowi P., byłemu dyrektorowi stołecznego ZZM “niewłaściwie sprawował nadzór i nie zlecił działań mających na celu ocenę drzew”. Mężczyzna miał umyślnie nie dopełnić swoich obowiązków. Podczas rozprawy żadna z oskarżonych osób nie przyznała się do winy. Co więcej, sądowi przedstawiono wydruk wiadomości e-mail, którą w lutym przesłano do dyrekcji ZZM.
“Nie mogliśmy odłożyć swoich zadań bieżących i zająć się przeglądem drzew, trzeba to było robić równolegle. Dostaliśmy wytyczne, ile godzin w miesiącu możemy poświęcić drzewom. W mailu od kierownika działu koordynacji ogrodniczej było napisane, że mogą to być maksymalnie dwa dni w tygodniu po cztery godziny, po 15 minut na szczegółowy przegląd jednego drzewa. Trzeba było odnaleźć drzewo na mapie, sprawdzić stopień pochylenia, suchość konarów, ewentualne ubytki, ostukać drzewo młotkiem, żeby ocenić, czy nie ma rozkładu, którego nie widać z zewnątrz. Sprawdzić, czy nie ma szkodników albo pasożytów. Wszystkie te czynności zabierały czas, to było nierealne.“
PARK PRASKI, WYPADEK, WYPADEK W PARKU PRASKIM, ZGINĘŁO NIEMOWLĘ