Zamierzam pokonać Sławomira Mentzena, żebyśmy nie musieli stawać w Polsce przed dylematami ze Słowacji, Francji, Austrii – powiedział w wywiadzie dla „Wirtualnej Polski” marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Zadeklarował też, że w przypadku przegranej w wyborach nie wejdzie do rządu Donalda Tuska.
Marszałek Sejmu w opublikowanym w środę wywiadzie wykluczył możliwość wysłania polskich żołnierzy do Ukrainy.
„Nie znajduję w Polsce zgody na ten krok. Pytanie też, czy rzeczywiście jest dziś najważniejszy. (…) Ukraińcy, którzy wspaniale dowiedli, że są bitną i kompetentną armią, najbardziej potrzebują dziś sprzętu. Dużej ilości sprzętu, możliwości kupowania go za skonfiskowane rosyjskie aktywa, to wydaje mi się dziś dużo ważniejsze, niż spory o skład misji pokojowych, gdy widoki na sprawiedliwy pokój są odległe” – ocenił.
Hołownia powiedział, że „przed wyborami prezydenckimi nie widzi ani przestrzeni, ani politycznego klimatu na renegocjację umowy koalicyjnej”. „Skoro zarzucona została – słuszna moim zdaniem – idea wspólnego kandydata na prezydenta, to jesteśmy skazani na napięcia i wstrząsy wtórne. Natomiast koalicja w parlamencie nie wywróci się o wybory prezydenckie, to mówię z pewnością” – stwierdził.
Odnosząc się do tego, że Mentzen umacnia nad nim swoją sondażową przewagę w kampanii prezydenckiej, przypomniał, że do wyborów są trzy miesiące.
„Rozstrzygną się, jak wszędzie dziś na świecie, w ostatniej chwili. Mentzen, filozofia, która za nim stoi, jest zagrożeniem dla państwa, dla świata naszych wartości. To oczywiste, że zamierzam go pokonać, żebyśmy nie musieli stawać w Polsce przed dylematami ze Słowacji, Francji, Austrii, czy za chwilę Niemiec” – podkreślił. „Jestem pewien, że za miesiąc sondaże wyglądać będą inaczej” – zaznaczył marszałek Sejmu.
Na pytanie, czy jeśli przegra w wyborach to wejdzie do rządu, odpowiedział: „Nie, nie wejdę do rządu”. Poproszony o deklarację, że nie będzie wicepremierem w rządzie Donalda Tuska, powiedział: „Nie będę”.
Dopytywany o to dlaczego, Hołownia wyjaśnił, że inaczej widzi swoją rolę w polityce.
„Zamierzam wygrać wybory prezydenckie, to teraz najważniejsze. A po nich – i tak znajdziemy się w nowej rzeczywistości, niezależnie od ich wyniku” – stwierdził.
źródło: PAP.