Wczoraj jeden z 44 defibrylatorów w metrze po raz kolejny uratował życie po zasłabnięciu pasażera.
Na stacjach warszawskiego metra defibrylatory znajdują się na peronach, w miejscach ogólnodostępnych. Wyjęcie urządzenia z osłony i zastosowanie go do reanimacji automatycznie uruchamia również alarm dźwiękowy. Dzięki temu pracownicy metra są informowani, że na stacji jest osoba, która wymaga pomocy.
Urządzenie potrafi samodzielnie zdiagnozować zaburzenia rytmu serca, a następnie je zdefibrylować. Urządzenie jest proste w użyciu. Obrazkowa instrukcja obsługi prowadzi osobę udzielającą pomocy krok po kroku i w zrozumiały sposób wyjaśnia, w jaki sposób ułożyć chorego i jak umieścić na jego ciele elektrody. Urządzenie samo ocenia rytm pracy serca i decyduje, czy potrzebna jest defibrylacja. Jeśli uzna, że tak, samo dobiera odpowiednią moc impulsu i wskazuje moment jego wysłania. Osoba podejmująca akcję ratunkową może być pewna, że nie zrobi nic niewłaściwie.
Tylko w tym roku defibrylatory zostały użyte już trzykrotnie. Ostatnie zdarzenie miało miejsce wczoraj na stacji Płocka. Po godzinie 7 rano, dyżurny stacji otrzymał informację o zasłabnięciu osoby na peronie. Po sprawdzeniu czynności życiowych, dyżurny i wartownicy przystąpili do reanimacji, która była prowadzona do przyjazdu karetki pogotowia. W trakcie zdarzenia użyto defibrylatora. Ratownicy medyczni zabrali pasażera do szpitala o godz. 7.50. Tylko dzięki sprawnym i zdecydowanym działaniom dyżurnego stacji uratowane zostało życie pasażera.
Automatyczne defibrylatory znajdują się na każdej stacji #metro w @warszawa. W sumie jest ich 44, a jeden z nich uratował wczoraj życie pasażerowi na stacji Płocka. Należy też podkreślić wzorową postawę dyżurnego i wartowników, których szybka reakcja pozwoliła uniknąć tragedii. pic.twitter.com/BXwIDfKnvn
— Karolina Gałecka (@K_Galecka) October 21, 2020
DEFIBRYLATOR, METRO WARSZAWSKIE, DEFIBRYLATOR W METRZE, METRO PŁOCKA, URATOWANIE ŻYCIA, PASAŻER, POMOC