Site icon ZycieStolicy.com.pl

D. Tusk o możliwości spotkania z M. Morawieckim: nie lubię uczestniczyć w fikcji, szkoda czasu

Donald Tusk, Tusk

Panowie z PiS-u mają jakąś awersję wobec mnie i nie zapraszają mnie na spotkania; gdybym dostał zaproszenie, to musiałbym się zastanowić, ale nie lubię uczestniczyć w parodii czy fikcji, szkoda trochę czasu – powiedział lider PO Donald Tusk pytany o możliwe spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim.

Premier Morawiecki wysłał list do polityków Lewicy, Polski 2050, Konfederacji i PSL z zaproszeniem na spotkanie. Pisze w nim, że w związku z desygnowaniem go na premiera i powierzeniu mu misji utworzenia rządu, zaprasza do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Do wyboru pozostawia jeden z terminów: czwartek 23 listopada w przedziale między godz. 9 a 14 lub piątek 24 listopada w przedziale między 10 a 15.

Dziennikarze w Sejmie pytali Tuska o to spotkanie. „Panowie z PiS-u mają jakąś awersję wobec mnie i nie zapraszają mnie” – odparł lider PO. Dopytywany, czy przyjąłby takie zaproszenie, odpowiedział: „muszę się zastanowić”.

„Ale nie lubię uczestniczyć w parodii czy fikcji, szkoda trochę czasu, wszystko na to wskazuje, że mówią państwo o sprawie niepoważnej. Przykro mi tak mówić, w końcu to premier, ale sprawa jest niepoważna i wszyscy o tym wiemy” – powiedział Tusk.

Dodał, że premier Morawiecki „jest na tyle inteligentny, że wie, że uczestniczy w farsie”. „Ale to jest jego wybór” – zaznaczył.

W wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, PiS zdobyło 194 mandaty, co nie daje większości co najmniej 231 posłów. KO zdobyła 157 mandatów, Trzecia Droga – 65, Nowa Lewica – 26, a Konfederacja – 18.

10 listopada doszło do parafowania umowy koalicyjnej przez przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, przewodniczącego Polski 2050 Szymona Hołowni, prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz współprzewodniczących Nowej Lewicy: Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia. Kandydatem koalicji na premiera jest Donald Tusk.

13 listopada prezydent Andrzej Duda przyjął dymisję Rady Ministrów, która do czasu powołania nowego rządu będzie nadal sprawować obowiązki, a następnie – zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami – desygnował Mateusza Morawieckiego na premiera.

Źródło: PAP.

Exit mobile version