Po wygranych przez opozycję wyborach sytuacja w relacji przyszły rząd – prezydent zmieni się diametralnie; jestem przekonany, że skłonimy prezydenta Andrzeja Dudę do współpracy – powiedział w czwartek w rozmowie z „Super Expressem” lider PO Donald Tusk.
Tusk w czwartek w rozmowie z „Super Expressem” pytany był o to, czy rząd opozycyjny, jeśli wygra opozycja, nie będzie w jego odczuciu bardzo słaby ze względu na osobę prezydenta Andrzeja Dudy, który może wetować jego ustawy.
„Będzie dokładnie odwrotnie, wygramy wybory i prezydent będzie bardzo słaby” – powiedział przewodniczący PO.
„Wygramy wybory i sytuacja w relacji przyszły rząd – prezydent zmieni się diametralnie. Ja nie zakładam, że prezydent Duda będzie dalej brnął w te bardzo dwuznaczne, a czasami wprost niekonstytucyjne działania w momencie, kiedy zniknie parasol PiS-u” – ocenił.
Dopytywany, czy poniekąd liczy on na współpracę ewentualnego nowego rządu z prezydentem Dudą, odpowiedział: „jestem przekonany, że po wygranych wyborach skłonimy prezydenta do współpracy”.
Szef PO pytany był też o to, jak w ciągu pierwszych 100 dni potencjalnego nowego rządu planuje on rozwiązać sytuację w TVP, której prezesa wybiera Rada Mediów Narodowych, której kadencja trwa do 2028 r.
„Porządek w mediach publicznych zrobimy w ciągu 48 godzin, i na to są narzędzia prawne, proszę mi zaufać” – powiedział.
Tusk podkreślił, że „nie jest samobójcą” i nie podejmowałby się zadania, które uznałby za niewykonalne. Dodał, że gwarancją sukcesu są dla niego zebrani wokół ludzie, co do których kwalifikacji, doświadczenia i mądrości ma pewność.
„Gdyby nie to wszystko, to przecież nie ryzykowałbym wygranej, która miałaby się zamienić natychmiast w przegraną. To jest armia ludzi przygotowanych do tego, aby od pierwszego dnia po wyborach ruszyć do czyszczenia tej stajni Augiasza, jaką PiS nam zostawi” – powiedział.
Źródło: PAP.