Ścieżki rowerowe w Warszawie przykryte są warstwą lodu i śniegu, których nikt nie usuwa. Warszawiacy skarżą się na to już od dawna. Warunki do jazdy po DDR są fatalne.
O decyzji, że pługosolarki nie wyjadą na ścieżki rowerowe, władze miasta poinformowały już w grudniu.
W zeszłym roku umowa na oczyszczanie i odśnieżanie dróg rowerowych wyniosła 381 tys. zł. – Nie było jednak śniegu i skończyło się na samym oczyszczaniu. W tym toku musimy oszczędzać. Dlatego zdecydowaliśmy, że na ten sezon umowy nie podpiszemy – powiedział w grudniu Jakub Dybalski, rzecznik stołecznego Zarządu Dróg Miejskich.
Zaoszczędzona kwota ma zostać przeznaczona na rozbudowę infrastruktury rowerowej w mieście.
– W Warszawie każdorazowa akcja odśnieżania infrastruktury rowerowej to koszt rzędu 100 tyś zł., dlatego porównywanie stolicy do innego miasta, gdzie sieć dróg rowerowych jest o wiele mniejsza jest bezcelowe – mówi Karolina Gałecka ze stołecznego ratusza.
Mimo intensywnych opadów śniegu, które w ostatnich dniach towarzyszyły Warszawie, stołeczny ratusz nie zamierza zmienić swojej decyzji. W tym sezonie ścieżki rowerowe nie będą odśnieżane. Nie pomogły też apele mieszkańców i aktywistów miejskich.
– W tym roku ze względu na sytuację finansową, miasto stanęło przed wyborem, czy inwestować w odśnieżanie infrastruktury rowerowej czy zaoszczędzić te pieniądze i przeznaczyć na dalszy rozwój i jej budowę w 2021 r. Wybraliśmy dalszy rozwój infrastruktury rowerowej – informuje nas Karolina Gałecka ze stołecznego ratusza.
Rowerzyści są oburzeni decyzją urzędu miasta w czasie pandemii. Rowerzyści, którzy nie chcą przemieszczać się samochodem ryzykują własnym zdrowiem jeżdżąc po oblodzonych ścieżkach, a pasażerowie narażają się na zakażenia wsiadając do przepełnionego tramwaju albo kilkadziesiąt minut marzną czekając na przesiadki.
Cały Ursynów w słomie. Zabezpieczanie dla zjeżdżających na sankach
ROWERZYŚCI, CYKLIŚCI, ŚCIEŻKI ROWEROWE, URZĄD MIASTA, KAROLINA GAŁECKA, PŁUGOSOLANKI