W jednej z miejscowości pod Płońskiem pijana 35-letnia kobieta była sama w domu z czwórką dzieci w wieku od 4 do 6 lat. Miała ponad 2 promile alkoholu. Dzieci były głodne. W trakcie interwencji policji, do domu wrócił pijanty ojciec. Miał 1,2 promila. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.
Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, zgłoszenie o tym, że w jednej z miejscowości na terenie gminy Naruszewo pijana kobieta opiekuje się dziećmi przekazali pracownicy socjalni – gdy dzielnicowy udał się pod wskazany adres, okazało się, że w domu była wyczuwalna silna woń alkoholu, panował bałagan i było chłodno.
Pod opieką 35-latki, którą policjant zastał na miejscu, przebywało troje jej dzieci oraz dziecko sąsiadki, wszystkie w wieku od 4 do 6 lat. Wstępne badanie na trzeźwość wykazało w organizmie kobiety ponad 2 promile
– przekazała rzeczniczka płońskiej policji. Jak dodała, 35-latka przyznała w trakcie interwencji, że wypiła dwa piwa.
Dzielnicowy w rozmowie z dziećmi ustalił, że od rana zjadły tylko po jednym jabłku, które znalazły w domu
– podkreśliła kom. Drężek-Zmysłowska.
Rzeczniczka płońskiej policji zaznaczyła, iż w czasie interwencji z pracy wrócił do domu ojciec dzieci, jednak z uwagi na to, że był pijany – miał 1,2 promila alkoholu w organizmie – nie mógł przejąć opieki nad małoletnimi.
Wszystkimi dziećmi zajęła się mieszkająca nieopodal sąsiadka. Materiały dotyczące tej interwencji wkrótce zostaną przekazane do sądu rodzinnego
– wyjaśniła kom. Drężek-Zmysłowska.
Informując o zdarzeniu, policja zaapelowała o właściwą reakcję w podobnych przypadkach.
Słysząc awantury, płacz dziecka, nie bójmy się zareagować i powiadomić odpowiednie instytucje i służby
– podkreślono w informacji Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.
PAP/AS