Władze Costa del Sol rozważają wprowadzenie limitu czasu spędzanego na plaży. Ma to być sposób na dopuszczenie większej liczby ludzi do wypoczynku, przy jednoczesnym ograniczeniu tłumów, jakie w sezonie są stałym elementem nadmorskiego krajobrazu w Hiszpanii. Wydano też szereg innych zaleceń.
Przede wszystkim władze chcą wprowadzić limit czasu spędzonego na plaży – maksymalnie 4 godziny, zwłaszcza rano i popołudniu, kiedy plaże cieszą się największą popularnością. Władze podpowiedziały też, w jaki sposób odpoczywający mogą zwiększyć swoje bezpieczeństwo. Zaleca się więc wzięcie prysznica przed wyjściem z domu/hotelu oraz po dotarciu na plaże. Zwrócono też uwagę, aby rodzice pilnowali zabawek swoich dzieci, nie wymieniali się z innymi rodzinami i sprawdzały dokładnie, czy nie zostawiają niczego na plaży.
W niektórych miejscach, np. w Fuengiroli pojawiły się specjalne kamery, które monitorują zagęszczenie plażowiczów na danym obszarze. Dzięki temu ludzie będą otrzymywać na swoje telefony komunikaty o najbardziej obleganych miejscach i tym samym, będą mogli wybrać te bardziej spokojne
Oczywiście to nie jedyny pomysł na to, jak tegoroczny sezon wakacyjny ma wyglądać, by jednocześnie przynosił zyski i relaks, ale również zapewnił plażowiczom jak największe bezpieczeństwo.
We Włoszech zarządcy plaz rozstawiają leżanki w 2-metrowym odstępie i zamierzają wdrożyć dostawy z barów dla plażowiczów. Ma to na celu uniknięcie tworzenia się kolejek. Ponad to, wytyczą ścieżki prowadzące prosto do morza, dzięki którym odpoczywający nie będą poruszać się w niekontrolowany sposób. Przez chwilę nawet rozważali specjalne boksy z pleksi, które miały zapewnić bezpieczeństwo, ale na szczęście z tego pomysłu zrezygnowano.
W Turcji i Egipcie hotele dostosowują opcje all Inclusive do nowych warunków, a w Grecji pojawił się pomysł, by drony kontrolowały i upominały niesfornych plażowiczów.
A jak będą wyglądały wakacje Polaków? Jakie zasady wprowadzi rząd dla nas? Nieoficjalne źródła informują o parawanach i maseczkach podczas plażowania.