Czwartkowa awaria urządzeń sterowania objęła swoim zasięgiem ok. 820 km linii kolejowej w kraju – mówił wiceprezes PKP PLK Mirosław Skubiszyński. Skutki dla pasażerów będą odczuwalne bardzo długo, ale usuwanie usterek przynosi oczekiwane efekty – dodał.
PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) poinformowały w czwartek, że ok. godz. 4.00 na sieci kolejowej wystąpiły usterki urządzeń sterowania w kilkunastu lokalnych centrach odpowiedzialnych za prowadzenie ruchu kolejowego.
Podejmowane są działania, które mają zminimalizować negatywne skutki dla podróżnych, takie jak wzajemne honorowanie biletów, łączenie składów pociągu
– powiedział na konferencji prasowej wiceprezes PKP PLK.
Przyznał, że posterunki, które dotknęła awaria, „to są posterunki tak zwane LCS, czyli Lokalne Centra Sterowania”. Jak wyjaśnił, „charakteryzują się one tym, że z jednego miejsca w danej lokalizacji dyżurny ruchu prowadzi ruch na odcinku od kilkunastu do kilkudziesięciu kilometrów”.
W sumie awaria objęła swoim zasięgiem około 820 km linii kolejowej w kraju. A ponieważ te lokalizacje są bardzo newralgiczne, zatem skutki eksploatacyjne dla pasażerów będą odczuwalne bardzo, bardzo długo
– powiedział Skubiszyński.
Jak dodał, jeżeli chodzi o transport uchodźców, „który od kilku, kilkunastu dni jest kluczowym zadaniem kolejnictwa”, to trwa pełna koordynacja tego procesu, razem z Ministerstwem Infrastruktury oraz z wojewodami, „tak aby również ten proces nie był zatrzymany, a był realizowany w miarę możliwości”.
Wszystkie procedury związane z bezpieczeństwem, z bezpiecznym ruchem, z eksploatacją kolei są przestrzegane. Trwają prace naprawcze. Ekipy remontowe producenta systemu, jak i Polskich Linii Kolejowych w tej chwili pracują nad tym, aby przywrócić system do prawidłowego działania
– zapewnił Skubiszyński.
Wiceprezes PKP PLK powiedział także, że „sterowanie ruchem pociągów, nastawianie semaforów, przekładanie zwrotnic odbywa się z jednego miejsca i obejmuje swoim zasięgiem od kilkunastu do kilkudziesięciu kilometrów”.
Stąd tak znaczna rozległość tej awarii i te 800 kilometrów się uzbierało z tej przyczyny, że dotyczy to lokalnych centrów sterowania
– wskazał.
Zapewnił, że „usuwanie tych usterek przynosi oczekiwane efekty”. Przyznał, że „te awarie dotyczą jednego producenta, firmy Alstom”.
Jak podają nasze wewnętrze źródła w PKP, jest bardzo prawdopodobne, że doszło do cyberataku – akurat w czasie relokacji koleją uchodźców z Ukrainy.
Z kolei Janusz Cieszyński, sekretarz stanu w KPRM i pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, przekazał, że poważnymi problemami z systemami kolejowymi w naszym kraju zajmie się Zespołu ds Incydentów Krytycznych. Jego posiedzenie zostanie zwołane na podstawie art. 36 ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa.
W związku z wystąpieniem usterek urządzeń sterowania ruchem kolejowym jeszcze dziś odbędzie się posiedzenie Zespołu ds Incydentów Krytycznych działającego zgodnie z art. 36 ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa.
— Janusz Cieszyński (@jciesz) March 17, 2022
PAP/AS