Wczoraj, kwadrans po godzinie 8:00 rano mężczyzna ubrany w czarną kominiarkę i kamizelkę z napisem „Policja” z siekierą w ręku i czarno-prochowym rewolwerem przytwierdzonym do paska wszedł do sklepu przy ul. Gandhiego na warszawskim Mokotowie. Pracujące tam kobiety były przerażane niecodziennym widokiem. Kiedy menadżerka na terenie sklepu zwróciła mu uwagę, że wzbudza on strach wśród personelu, wówczas zagroził jej użyciem siekiery po czym poszedł do kasy.
Przy kasie trzymał siekierę w ręku, w taki sposób, jakby chciał jej użyć. Widać było, że robi to celowo. Kobiety w obawie o swoje życie i zdrowie wezwały mundurowych, którzy przybyli po kilku minutach. Mężczyzna opuścił już sklep i poszedł w kierunku ul. Fryderyka Joliot-Curie. Funkcjonariusze zatrzymali go. W trakcie legitymowania powiedział, że nikt mu nie zabroni chodzić po sklepie z siekierą i w kamizelce z napisem „Policji”.
Mężczyzna mający około półtora promila alkoholu w organizmie trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty stosowania gróźb karanych. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru z obowiązkiem stawiennictwa 2 razy w tygodniu w komendzie Policji przy ul. Malczewskiego. W najbliższym czasie czeka go rozprawa sądowa, podczas której może zostać skazany na 2 lata więzienia.
*obrazek wyróżniający to zdjęcie podglądowe
WARSZAWA, MOKOTÓW, POLICJA, PRZEBRANY ZA POLICJANTA, ZATRZYMANIE