Artur W. były burmistrz Włoch wyszedł z aresztu po 11 miesiącach. Sąd uznał, że materiał dowodowy w jego sprawie został już zabezpieczony. Z decyzją nie zgadza się warszawska prokuratura.
18 września Sąd Rejonowy w Pruszkowie rozpoznawał wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie o przedłużenie trwającego niespełna 11 miesięcy aresztu Artura W. Sąd nie wyraził zgody na dalszą izolację byłego samorządowca i uchylił środek ten zapobiegawczy, nie stosując żadnych innych.
Sędzia Przemysław Dziwański uznał, że prokuratura zabezpieczyła kluczowy materiał dowodowy w sprawie przeciwko byłemu burmistrzowi Włoch.
Burmistrz jednej ze stołecznych dzielnic został zatrzymany na gorącym uczynku we wtorek przez agentów warszawskiej delegatury CBA. Mężczyzna przyjął 200 tys. złotych łapówki. Zawieszonemu w prawach członkowi Platformy Obywatelskiej grozi kara do ośmiu lat więzienia. Artur W. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu oraz skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. 200 tys. złotych miał mu wręczyć Sabri B. były właściciel Pogoni Szczecin. W mediach społecznościowych rozpętała się burza, ponieważ Burmistrz Włoch to wpływowy członek Platformy Obywatelskiej, który do niedawna powiał się w ścisłym i wpływowym gronie warszawskich struktur tej formacji.
Według śledczych, Tomasz S. miał w 2019 roku udzielić byłemu burmistrzowi dzielnicy Włochy korzyści majątkowej “w postaci nieodpłatnego udostępnienia samochodu marki Mercedes-Benz”. Dodatkowym profitem miało być również opłacenie ubezpieczenia tego pojazdu oraz opłat za parkowanie w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego. Były burmistrz Włoch nie przyznał się do postawionego mu zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Tomasz S. oraz powiązany z nim poprzez sieć spółek Krzysztof K. także nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Brakuje informacji jakie korzyści miał osiągnąć Tomasz S. z przekupienia burmistrza Włoch.