Według doniesień jednej z gazet funkcjonariusze służb nie zostali wyłączeni z zakazu korzystania z siłowni. Stwierdzono, że „cześć funkcjonariuszy zaczęła zatem trenować w konspiracji”.
„Jeżeli ktoś nie ma możliwości treningu, to te umiejętności zatraca – mówi jeden z policjantów. Część funkcjonariuszy zaczęła trenować w konspiracji. Inny dodaje: program zajęć antyterrorystów jest niemal taki jak u sportowców, głównie ćwiczenia fizyczne i techniczne, zwykle na salach. Zamknięcie siłowni to jak pozbawienie piłkarza z pierwszej ligi na długo treningów – uważa nasz rozmówca i dodaje, że bieganie po parku siłowni nie zastąpi. W strukturze CPKP są np. sekcje spadochronowe, płetwonurków, alpinistyczne. Oni korzystają ze ścianek wspinaczkowych i basenów – a te również są w halach. Poza tym służby podległe MSWiA i MON muszą raz w roku poddać się testowi sprawności fizycznej oraz badaniom kontrolnym” – czytamy w „Rzeczpospolita”.
„Pandemia wymusiła zamknięcie basenów, klubów fitness i siłowni – rząd wprowadził zakazy korzystania z nich, pozostawiając wyjątki głównie dla sportowców. Zapomniał o funkcjonariuszach służb, od których sprawności zależy ludzkie życie. Obecnie zawieszona jest działalność m.in. basenów, aquaparków, siłowni, klubów i centrów fitness, z wyłączeniem »osób uprawiających sport w ramach współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych lub wydarzeń sportowych«, a także studentów i uczniów korzystających z nich w ramach zajęć. Treningi typu bojowego nie są związane ze współzawodnictwem sportowym, więc funkcjonariuszy służb, choć są zobowiązani utrzymywać sprawność fizyczną, nie ma w gronie uprzywilejowanych. Policyjne siłownie zostały więc zamknięte” – pisze gazeta.
Według niektórych opinii zamykanie siłowni jest niepotrzebne, ponieważ nic nie stoi na przeszkodzie, aby stosować się w nich do reżimu sanitarnego.
Premier zapewnia, że każdy szpital otrzyma dodatkowe respiratory
SIŁOWNIE, POLICJANCI, SŁUŻBY, TRENINGI, POLICYJNE SIŁOWNIE, KORONAWIRUS, PANDEMIA, OGRANICZENIA, REŻIM SANITARNY, POLSKA
1 komentarz
Antyterroryści nie są wyjątkowi, w myśl zasady: jak wszyscy to wszyscy. Babcia też. Poza tym dowództwo i ministrowie mają ważniejsze sprawy na głowie niż jakieś tam biegi, skoki, pławienie się w basenie. S tak naprawdę to zainteresowanie politycznych decydentów jakością szkolenia policjantów jest tradycyjnie teoretyczne. Nie mówiąc o zajęciach w posługiwaniu się bronią na strzelnicy, nie wykluczając żołnierzy. Ale jak zwykle jesteśmy zwarci i gotowi i nikt nam nie podskoczy. Trzykrotne hura.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.