ZycieStolicy.com.pl

Amant-hazardzista w rękach policji

Stołeczni Policjanci zatrzymali 42-letniego, mieszkańca warszawskiego Gocławia, amanta-hazardzistę. Mężczyzna uwodził kobiety, od których pod pozorem m.in. śmiertelnej choroby swojej matki, wyłudzał setki tysięcy pieniędzy w gotówce oraz biżuterii. Mężczyzna złożył wyjaśnienia, o jego śmiertelnym uzależnieniu od hazardu i niemocy wobec potrzeby wydawania każdej złotówki na gry losowe.

Od jednej z pokrzywdzonych wziął roczny samochód z dokumentami wart 80.000 zł i sprzedał go lub oddał za długi. Właścicielce powiedział, że jedzie nim na przegląd. 

Wobec 42-latka prowadzone było dochodzenie w sprawie przywłaszczenia przez niego 15.000 zł, biżuterii oraz laptopa. Pokrzywdzona oszacowała swoje straty na 48.000 zł.

Ponad to, przed zatrzymaniem podejrzanego operacyjni z wydziału do zwalczania przestępczości przeciwko mieniu ustalili, że często gości on w punkcie obstawiania zakładów bukmacherskich przy ul. Jana Pawła II na warszawskim Śródmieściu. Ich ustalenia okazały się trafne. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komendy Policji.

Sprawa być może stanęłaby na samym przywłaszczeniu, gdyby nie fakt, że w poszukiwaniu miejsc, gdzie mężczyzna mógł zastawić biżuterię, funkcjonariusze sprawdzili treść korespondencji w jego smartfonie, który okazał się źródłem informacji na temat innych przestępstw. Z treści wynikało, że jeszcze dwie inne kobiety domagały się zwrotu przywłaszczonych pieniędzy, biżuterii oraz innych kosztowności. Policjanci skontaktowali się z kobietami i przyjęli od nich szczegółowe zawiadomienia, poznając jednocześnie sposób działania podejrzanego, który jak się okazało, kilka miesięcy wcześniej opuścił zakład karny, w którym odbywał karę 9 miesięcy pozbawienia wolności za oszustwa i kradzieże.

W trakcie czynności policjanci odzyskali laptopa i część biżuterii z kilku lombardów. W każdym przypadku zastawiał on przedmioty swoje nazwisko. Mężczyzna usłyszał sześć zarzutów oszustwa, kradzieży i przywłaszczenia na szkodę trzech kobiet, które łącznie naraził na straty w wysokości około 140.000 zł. Podejrzany częściowo przyznał się do przestępstw, tłumacząc się, że kobiety dobrowolnie godziły się na przekazywanie mu pieniędzy i biżuterii. Swoje postępowania uzasadniał chorobliwym, a wręcz śmiertelnym, uzależnieniem od hazardu. Twierdził, że leczył się od tego rodzaju uzależnienia. Nie potrafił jednak tego poprzeć właściwą dokumentacją. Trudno, więc było dać mu wiarę.
Na wniosek policjantów i prokuratorka mokotowski sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Teraz grozi mu kara do 8 lat więzienia, która może wzrosnąć o połowę ze względu na recydywę.

źródło:policja

Poranny skręt. Policjanci przechodząc obok wyczuli marihuane

AMANT – HAZARDZISTA, HAZARD, WYŁUDZANIE PIENIĘDZY, WARSZAWA, POLICJA, ZATRZYMANIE

3647119389464885835 n

Exit mobile version