Na wiecu Donalda Tuska na Placu Zamkowym w Warszawie 4 czerwca frekwencja była słaba (oczywiście zachowując wszelkie proporcje).
– Według szacunków stołecznego Centrum Bezpieczeństwa w wiecu Donalda Tuska na placu Zamkowym w kulminacyjnym momencie uczestniczyło ok. 30 tys. osób – powiedziała Monika Beuth, rzecznik Urzędu m. st. Warszawy. Z kolei jak wyliczył portal Onet, uczestników było ok. 15 tysięcy.
To zdecydowanie mniej niż ubiegłoroczny marsz 4 czerwca, zdecydowanie mniej niż liczba uczestników styczniowych manifestacji PIS w obronie wolnych mediów, zdecydowanie mniej niż protestujących rolników na kolejnych marszach w Warszawie.
Ten zauważalny brak frekwencyjny nastąpił mimo mobilizacji w szeregach Platformy Obywatelskiej przed eurowyborami.
Pamiętać należy jednak, że partiom rządzącym trudniej zmobilizować swoich zwolenników, aniżeli środowiskom opozycyjnym. Tak było za rządach PISu, tak jest też obecnie.
A co do przemówień – puste polityczne gadki, tak jak zazwyczaj.