Site icon ZycieStolicy.com.pl

30-latek zmyślił historię o pobiciu i otrzymaniu zastrzyku, bo liczył na szybszy przyjazd karetki

karetka

30-latek z pow. garwolińskiego (Mazowieckie) zmyślił historię o pobiciu i otrzymaniu podejrzanego zastrzyku, ponieważ chciał przyspieszyć przyjazd karetki. W rzeczywistości przewrócił się i bolało go biodro, a na dodatek był pijany. Teraz grożą mu konsekwencje prawne.

Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie sierż. szt. Małgorzata Pychner, do zdarzenia doszło w środę po południu w Łaskarzewie.

30-latek zadzwonił na telefon alarmowy 112, twierdząc, że został pobity i że ktoś zrobił mu zastrzyk w pośladek.

Z jego relacji wynikało, że sprawa jest poważna. Mówił, że potrzebuje pilnej pomocy medycznej

– przekazała rzeczniczka.

Na miejsce wysłano pogotowie i policję. Okazało się jednak, że mężczyzna nie ma poważnych obrażeń i że zmyślił historię o pobiciu. Chciał w ten sposób przyśpieszyć przyjazd karetki, bo przewrócił się i bolało go biodro.

30-latek był pod wyraźnym działaniem alkoholu, a w trakcie interwencji zachowywał się wulgarnie i wielokrotnie zdejmował maseczkę z ust i nosa

– podkreśliła policjantka.

Dodała, że mężczyźnie grożą teraz konsekwencje prawne nieodpowiedzialnego zachowania.

Policjanci przypominają, że osoby, które w sposób nieprzemyślany wzywają służby mundurowe popełniają wykroczenie z art. 66 Kodeksu wykroczeń, który mówi, że „kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych”.

PAP/AS

Dźgał igła przypadkowo napotkanych ludzi. Działali antyterroryści

Exit mobile version